Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Katarzyna Kalus
|

Rynek pracy w Polsce. BIEC: są sygnały przegrzania

25
Podziel się:

Przemawia za tym utrzymująca się od ponad roku stosunkowo wysoka podaż nowych ofert pracy trafiających do powiatowych urzędów zatrudnienia, spośród których bezrobotni mogą swobodnie wybierać.

Rynek pracy w Polsce. BIEC: są sygnały przegrzania

Wskaźnik Rynku Pracy (WRP) informujący z wyprzedzeniem o przyszłych zmianach wielkości bezrobocia wzrósł o 0,3 punktu - poinformowało Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych. Zdaniem instytutu obserwowane ostatnio zmiany mogą sugerować przegrzanie rynku pracy.

"Ostatni tak duży wzrost wskaźnika odnotowano w połowie 2013 roku, zaś w kolejnych latach wystąpiły podobne okresowe wzrosty lecz na mniejszą skalę. Stąd można by wnioskować, że również obecny wzrost wskaźnika ma charakter przede wszystkim krótkookresowy i sezonowy. Nie oznacza to jednak braku problemów na rynku pracy" - napisano w raporcie.

Zgodnie z informacjami BIEC w kwietniu br. WRP osiągnął poziom 71,3, a w maju 71,6.

"Obserwowane ostatnio zmiany mogą sugerować przegrzanie rynku pracy, przejawiające się niedostateczną podażą wolnej siły roboczej, co ogranicza funkcjonowanie przedsiębiorstw. Przemawia za tym utrzymująca się od ponad roku stosunkowo wysoka podaż nowych ofert pracy trafiających do powiatowych urzędów zatrudnienia, spośród których bezrobotni mogą swobodnie wybierać" - napisano w raporcie.

Zaznaczono, że nie towarzyszy temu równie szybki odpływ z bezrobocia do zatrudnienia. Według BIEC tendencje te, jeśli będą się utrzymywać, wymuszą na pracodawcach podwyżki wynagrodzeń.

W raporcie na temat WRP napisano, że stopa bezrobocia rejestrowanego wyniosła w maju 7,4 proc. "Obecnie cztery składowe wskaźnika działają w kierunku wzrostu stopy bezrobocia, tyle samo zmiennych oddziałuje w kierunku jej spadku" - wskazano w raporcie.

Wyjaśniono, że w maju, w porównaniu do kwietnia, w urzędach pracy zarejestrowało się o nieco ponad 3 tys. więcej osób (wzrost o 2 proc.). Równocześnie wielkość napływu do zasobu bezrobocia pozostaje na znacznie niższym poziomie niż przed rokiem (spadek o ponad 13 tys. osób, co oznacza około 7 proc. spadek). W maju, w porównaniu do kwietnia br. wzrosła liczba ofert pracy rejestrowanych w urzędach zatrudnienia (o ponad 24 tys.), jednak ich wysoka podaż nie przekłada się bezpośrednio na wielkość odpływu z bezrobocia w efekcie podjęcia pracy.

W maju br. pracę znalazło o 4 tys. mniej bezrobotnych niż miesiąc wcześniej, zaś w porównaniu do sytuacji sprzed roku liczba bezrobotnych, którzy zyskali zatrudnienie była o około 12,5 tys. mniejsza (13,5 proc.).

Zaznaczono, że Barometr Ofert Pracy rejestrujący internetowe ogłoszenia od wielu miesięcy rośnie, rynek pracownika umacnia się, zaś pracodawcom coraz trudniej znaleźć odpowiednich pracowników.

"Powyższe relacje mogą świadczyć o niedopasowaniu pomiędzy poszukiwanymi przez pracodawców kwalifikacjami określonymi w ofertach pracy a kwalifikacjami osób bezrobotnych pozostających w rejestrach. Utrzymywanie się tej tendencji w dłuższym okresie może utrudniać dalszą redukcję stopy bezrobocia i jednocześnie wymusić wzrost wynagrodzeń" - tłumaczy BIEC.

Raport zwraca uwagę, że ogólny klimat koniunktury w sektorze przedsiębiorstw przemysłowych był w maju oceniany pozytywnie, choć nieco gorzej niż przed miesiącem i lepiej w porównaniu do sytuacji sprzed roku. Ocenom tym towarzyszyły pozytywne, ale gorsze niż przed miesiącem, opinie dotyczące ogólnego stanu gospodarki. W rezultacie menedżerowie przedsiębiorstw przemysłowych formułowali pozytywne prognozy dotyczące zmian wielkości zatrudnienia (na poziomie zbliżonym do ubiegłego miesiąca).

"W maju, kolejny miesiąc z rzędu, przeważyła liczba przedsiębiorstw prognozujących wzrost zatrudnienia nad tymi zapowiadającymi zwolnienia. W zależności od wielkości przedsiębiorstw, przyjęcia do pracy oczekiwane są przez wszystkie rodzaje firm, choć w największym stopniu przez duże przedsiębiorstwa (250 i więcej pracujących). W ujęciu branżowym, podobnie jak przed miesiącem, jedynie producenci wyrobów tekstylnych oraz odzieży zapowiadają więcej zwolnień niż przyjęć do pracy" - napisano.

Zobacz także: Zobacz także: Na co stać Kowalskiego? Tak zmieniła się siła nabywcza Polaków
wiadomości
praca
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(25)
WYRÓŻNIONE
tiko
7 lat temu
Bardzo grubą przesadą jest mówienie że bezrobotni mogą sobie swobodnie przebierać w ofertach. Nic bardziej błędnego. Do użytku nadają się tylko oferty w promieniu kilku kilometrów od miejsca zamieszkania, w możliwościach dojazdu rowerem. Ponieważ oferowane stanowiska pracy w 95% to byle co za 1500 zł na strefach przemysłowych pod miastami, praca przez agencje na 3 zmiany 4 brygady. Bez samochodu nie dojedziesz. A pracujacego za 1500 zł nie mówiąc o polskim bezrobotnym w 85% bez żadnych dochodów nie stać na utrzymanie samochodu. Same koszty paliwa i OC to koszmar. A jeszcze naprawy. Te oferty co są na urzędach i ogłoszeniach w prasie i olxie są całkiem bezużyteczne. Za granicę wyjzad bez pieniedzy to mrzonki, też chcą tylko do pracy agencyjnej z własnym samochodem i tylko sezon, też to bezużyteczne i jeszcze chcą płynny język.
ciekawy
7 lat temu
Pracodawcy caly czas szukaja pracownikow z kompetencjami jakby mieli dla NASA pracowac z pensja zbiracza ryzy w Korei PLN. Jak nie chca zatrudniac bezrobotnych to zabrac im dotacje na tworzenie nowych miejsc pracy. Jaki jest sens wspomagac finansowo przedsiebiorstwa w tworzeniu miejsc pracy a potem zatrudniac ukraincow? To moze wyslijmy pieniadze na ukraine bezposrednio?
ewf
7 lat temu
W Polsce pracy nigdy nie brakował, ale brakowało płacy. Na czarno w firmie budowlanej od ręki można było znaleźć "zatrudnienie" od zawsze, ale potem szukało się wypłaty. Ten stan trwa nadal. Wielu pracuje nie wiedząc jeszcze o tym, że wypłaty nie zobaczy. Ale to okaże się po wakacjach... Lato, czas na dojenie naiwnych...
NAJNOWSZE KOMENTARZE (25)
Dani
7 lat temu
Ja wyjeżdżam do pracy do Anglii. W tym roku skończyłam w szkole policealnej kierunek "opiekunka dziecięca" i ogarnęłam sobie pracę. Nie wiem czy wyjeżdżam na stałe, ale pewne jest to, że tam zarobię więcej.
kucisz
7 lat temu
"dobra zmiana" nieudaczników musi obniżyc wiek emerytalny do 50 lat.to rozwiąże problem,gospodarkę trafi szlag i rząd pisowski również.im szybciej to nastapi tym mniej strat będzie do odrobienia i uciekniemy greckiemu scenariuszowi.
mg
7 lat temu
Zwolniłem się i wyjechałem do pracy za granicą, teraz zarabiam 2400 euro netto miesięcznie, moim jedynym kosztem jest dojazd do pracy, litr lpg kosztuje 0,49 euro... pozdrawiam polskich pracodawców...
cze
7 lat temu
[QUOTE] Obserwowane ostatnio zmiany mogą sugerować przegrzanie rynku pracy, przejawiające się niedostateczną podażą wolnej siły roboczej, co ogranicza funkcjonowanie przedsiębiorstw [/QUOTE] Neoiliberalne bzdury! "przegrzanie rynku pracy" oznacza po prostu, że zmniejszyła się "rezerwowa armia pracy" i nie można już ot tak pracownika wywalić, bo nie ma już kolejki bezrobotnych pod bramą. Jak bezrobocie spadnie jeszcze trochę to może wzrosną płace, co jest koszmarem pracodawców.
Aki
7 lat temu
Bylem nauczycielem, a dzis jestem kierowca Tira. Nigdy bym nie pomyslal ze tak potoczy sie moje zycie. Ale teraz naprawde dobrze zarabiam
...
Następna strona