Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Agata Kalińska
Agata Kalińska
|

Polskie konie pojadą do Japonii? 100 tysięcy podpisów przeciw

0
Podziel się:

Ponad 100 tysięcy osób podpisało się pod apelem o zakazanie eksportu żywych koni do Japonii. Ministerstwo rolnictwa i Główny Inspektorat Weterynarii informują, że obecnie żywe konie nie są wożone do Kraju Kwitnącej Wiśni. Ale faktem jest, że rozmowy z Japończykami na ten temat są prowadzone.

Polskie konie pojadą do Japonii? 100 tysięcy podpisów przeciw
(STANISLAW KOWALCZUK/EastNews)

Ponad 100 tysięcy osób podpisało się pod apelem o zakazanie eksportu żywych koni do Japonii. Resort rolnictwa i Główny Inspektorat Weterynarii informują, że obecnie żywe konie nie są wożone do Kraju Kwitnącej Wiśni. Ale faktem jest, że rozmowy z Japończykami na ten temat są prowadzone.

Nie umilkły jeszcze kontrowersje wokół stadnin koni arabskich, a zapowiada się kolejna awantura o konie. Tym razem chodzi o konie rzeźne, sprzedawane na mięso. To w Polsce spory biznes, bo choć Polacy z reguły nie jedzą końskiego mięsa, to wcale nie znaczy, że w naszym kraju się go nie produkuje. Szacuje się, że rocznie na eksport trafia około 30 tys. koni, z czego jedna trzecia żywych. Cały rynek może być wart około 200 mln zł rocznie. Polski eksport koniny trafia głównie do Włoch, ale też do Francji i Belgii. Ministerstwo rolnictwa od lat patrzy także na Japonię, która może stać się dużym odbiorcą naszej koniny.

Konie pojadą do Japonii?

W styczniu ministerstwo rolnictwa poinformowało, że władze Japonii zaakceptowały nowe warunki eksportu koniny z Polski na swój rynek. Było to ukoronowanie kilkuletnich starań Głównego Inspektoratu Weterynarii oraz Ambasady RP w Tokio – rozmowy z japońskim rządem w tej sprawie trwały trzy lata. - 8 lutego 2016 r. strona polska przekazała Ambasadzie RP w Tokio ostateczną listę zakładów zakwalifikowanych do wywozu mięsa końskiego i produktów z mięsa końskiego na rynek Japonii oraz fotografie i opisy plomb weterynaryjnych. Aktualnie na liście podmiotów zakwalifikowanych do wywozu mięsa końskiego i produktów z mięsa końskiego znajdują się trzy zakłady – mówi money.pl Małgorzata Książyk z ministerstwa rolnictwa.

Ale otwarcie japońskiego rynku dla polskiej koniny to nie koniec. Polska prowadzi także rozmowy, które mają umożliwić wywóz tam żywych koni oraz jednodniowych kurcząt. - Od 2015 r. Główny Lekarz Weterynarii prowadzi rozmowy ze stroną japońską w celu umożliwienia eksportu żywych koni z Polski do Japonii – przyznaje Małgorzata Książyk. - Nie zostało określone, jakie ma być przeznaczenie wywożonych koni – konie sportowe, hodowlane czy rzeźne. Obecnie strona polska oczekuje na przesłanie japońskiego kwestionariusza, którego uzupełnienie jest jednym z etapów w procedurze uzyskania dostępu do rynku – dodaje.

To wywołało zdecydowaną reakcję obrońców zwierząt oraz lekarzy weterynarii, zootechników i studentów kierunków weterynaryjnych.

100 tysięcy podpisów

Pod petycją zamieszczoną w internecie przez fundację Viva! podpisało się ponad 102 tysiące osób. Domagają się one natychmiastowego zaprzestania starań w sprawie umożliwienia transportu żywych koni do Japonii. „Takie transporty narażą zwierzęta na ogromne cierpienie, a także na urazy i śmierć w męczarniach. Obywatele UE zebrali ponad milion podpisów w sprawie zakazania transportu dłuższego niż osiem godzin. W samej Polsce organizacje społeczne zebrały ponad 500 tys. podpisów przeciwko transportom długodystansowym i na rzecz uznania koni za zwierzęta towarzyszące. Decyzja o eksporcie do Japonii byłaby pogwałceniem polskiej tradycji i woli zdecydowanej większości obywateli” – czytamy w petycji. „Służby nie radzą sobie z kontrolowaniem trwającego 2-3 doby transportu z Polski na południe Włoch lub Francji. W tej sytuacji dopuszczenie do 30-dniowego transportu morskiego spowoduje gehennę, która pozostanie poza wszelką kontrolą - nie będzie możliwy żaden nadzór ze strony organizacji zajmujących się statutowo
ochroną zwierząt” - dodano.

To jednak nie wszystko. Jest jeszcze druga petycja, a właściwie adresowany do ministra rolnictwa Krzysztofa Jurgiela list otwarty lekarzy, studentów i techników weterynarii przeciwko eksportowi żywych koni do Japonii. W liście piszą, że długodystansowy transport dużej liczby żywych zwierząt gospodarskich oznacza dla nich ogromny stres, ryzyko urazów, cierpienia a nawet śmierci. Szczególnie wrażliwe są właśnie konie. Weterynarze zwracają uwagę, że kontrole transportu koni wielokrotnie wykazały, że zwierzęta są wówczas okrutnie traktowane: bite, traktowane elektrycznymi poganiaczami, przewożone w nieodpowiednich pojazdach, często bez odpoczynku, jedzenia, wody. „Do celu podróży zwierzęta docierają często w stanie agonalnym lub martwe, a jeszcze żywe nie są w stanie opuścić pojazdów o własnych siłach” - piszą w liście specjaliści. „Czynienie ustępstw dla zysku wąskiej grupy chciwych producentów za cenę niewyobrażalnego cierpienia tysięcy koni jest nie tylko złe samo w sobie, ale też narusza godność naszego
zawodu i obniża prestiż środowiska weterynaryjnego wśród społeczeństwa i opinii publicznej” – dodają.

Konie polecą samolotem?

Jak dowiadujemy się w ministerstwie rolnictwa, konie miałyby być przewożone nie statkiem czy samochodami, ale samolotem, więc ich transport nie trwałby 30 dni, ale krócej. - Polski Związek Hodowców Koni poinformował Inspekcję Weterynaryjną, że planowany transport żywych koni miałby się odbywać drogą lotniczą. Przewidywany przelot z Japonii do Polski trwałby od 9 do 12 godzin w zależności od zaplanowanego międzylądowania – wskazuje Małgorzata Książyk.

Główny Lekarz Weterynarii w odpowiedzi na napływające do niego protesty poinformował, że obecnie żywe konie nie są wożone do Japonii. Wskazał też, że choć rozmowy z Japończykami w tej sprawie się toczą, to cały proces uzgodnień międzynarodowych jest tak długi, że w najbliższym czasie nie spodziewa się umożliwienia eksportu koni do Japonii. „Jednocześnie informuję, że Główny Lekarz Weterynarii przykłada ogromną wagę do zapewnienia dobrostanu utrzymywanych zwierząt, a w przypadku ich przewozu, do przestrzegania najwyższych standardów ich transportu” – czytamy w stanowisku.

wiadomości
gospodarka
najważniejsze
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)