Urzędowo wyznaczonych maksymalnych cen ubezpieczenia OC chce poseł PiS Adam Abramowicz, jeśli nie powstrzyma się wzrostu kosztu zakupu polis. Jego zdaniem, na rynku panuje obecnie zmowa cenowa. W tej sprawie interweniuje u ministra finansów. Dzień wcześniej o podobne działania zaapelowali do premier Beaty Szydło posłowie PO.
W ciągu kilku ostatnich miesięcy gwałtownie podskoczyły ceny obowiązkowych ubezpieczeń OC. Szacuje się, że statystyczny Kowalski płaci teraz o 36 proc. więcej niż rok temu. W niektórych przypadkach różnice sięgają nawet 500 proc.
"Wzrost ten jest na tyle odczuwalny, że niektórzy właściciele rezygnują z ubezpieczenia swoich pojazdów, narażając się na wysokie sankcje finansowe, ponieważ nie stać ich na opłacanie tak wysokich składek" - pisze w interpelacji do Ministra Finansów poseł PiS Adam Abramowicz.
Poseł pyta też ministra, czy na rynku nie doszło do zmowy cenowej, zawiązanej przez firmy ubezpieczeniowe. Mogą o tym świadczyć, zbliżone do siebie ceny polis od różnych towarzystw.
"Ubezpieczyciele twierdzą, że coraz to nowe rekomendacje KNF oraz wzrost kwoty odszkodowań zasądzonych na rzecz poszkodowanych w wypadkach komunikacyjnych są przyczyną nagłych podwyżek. Problem jednak w tym, że zarówno rekomendacje KNF czy wzrost zasądzonych kwot odszkodowań, nie pojawiły się nagle z dnia na dzień" - pisze Abramowicz.
Zaznacza też, że dziwi go postawa należącego do państwa ubezpieczyciela PZU, który zachowuje się w tej sprawie podobnie jak „prywatne podmioty, których większościowymi posiadaczami akcji są zagraniczne towarzystwa”. Jak dodaje, brak reakcji ze strony organów państwa może oznaczać kolejne wzrosty cen.
- Ubezpieczenie OC są obowiązkowe, a jeśli tak, to państwo ma prawo interweniować na tym rynku. Jeśli nic się nie zmieni i zmowa nadal będzie istnieć, to będę chciał pod egidą Parlamentarnego Zespół na rzecz Wspierania Przedsiębiorczości i Patriotyzmu Ekonomicznego doprowadzić do ustalenia cen maksymalnych na te polisy - mówi poseł w rozmowie z money.pl.
Przypomnijmy, że we wtorek o interwencję w sprawie rosnących gwałtownie cen za OC zaapelowała do premier Beaty Szydło Platforma Obywatelska. Poseł Sławomir Nitras stwierdził, że to bardzo ważna kwestia i wymaga natychmiastowego zajęcia się nią przez rząd. Jego zdaniem także Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów powinien wszcząć postępowania o naruszenie zbiorowych interesów konsumentów.
Kilka dni wcześniej wiceszefowa UOKiK Dorota Karczewska tłumaczyła w Sejmie, powołując się na wyliczenia KNF, że podwyżki zarówno OC jak i AC wynoszą ok. 20-30 proc.
Stwierdziła też, że są one konieczne, bo brak poprawy rentowności ubezpieczycieli komunikacyjnych, może stanowić zagrożenie dla stabilności systemu ubezpieczeń i wypłaty odszkodowań.
Karczewska przekazała dane, z których wynika, że na koniec 2015 r. miała miejsce "najwyższa strata techniczna w historii polskiego rynku ubezpieczeniowego w wysokości prawie jednego miliarda złotych". Wiceprezes UOKiK zaznaczyła, że łączna strata w OC za lata 2011-16 wyniosła prawie 4 mld zł.