Praca po siedemdziesiątce to najlepszy sposób na wyższą emeryturę. Innego praktycznie nie ma - przekonuje prof. Marek Góra, twórca reformy emerytalnej z 1999 r. Tłumaczy, że są trzy możliwości polepszenia swojej sytuacji materialnej: mieć więcej dzieci, dodatkowo oszczędzać i dłużej pracować. - Poza tymi trzema sposobami na wyższą emeryturę nie ma żadnego innego, jeśli ktoś mówi inaczej - to znaczy, że ściemnia - uważa gość #dziejesienazywo.
Przyszłe emerytury zależą od tego, ile młodzi, którzy będą wtedy pracować, będą mogli chcieli na to przeznaczyć. Nie ma możliwości innego finansowania emerytur niż pomniejszenie bieżących dochodów osób pracujących. System emerytalny tylko to organizuje. Sprawa jest prosta: młody płaci, a emeryt dostaje - mówi Góra.
Jak dodaje, jedynym sposobem na wyższe emerytury są wyższe składki. Jeśli nie płacimy wyższych składek - dostaniemy niższe emerytury. - Oczywiście ktoś może dziś obiecać, że emerytury będą wyższe, tylko że to nie będzie wypłacone. Ten system wypłaci najwięcej, ile się da wypłacić bez podnoszenia składki emerytalnej.
A jest skonstruowany tak, że im dłużej pracujemy, tym emerytura będzie wyższa. Dlatego wiek emerytalny będzie podnoszony, niezależnie od tego, co dziś zrobią politycy. - To wynika z demografii. Dzieci, które się nie urodziły w ciągu ostatnich 20-30 lat, już się nie urodzą - mówi ekspert.
Jak podkreśla, mniejsze znaczenie ma to, kto zarządza naszymi składkami. - OFE i ZUS robią dokładnie to samo, tyle że innymi metodami. Nie jest tak, że jedna instytucja jest lepsza, a druga gorsza - mówi Góra.
