Wicepremier Adam Gawęda zapowiada kolejne kopalnie. Warunek? Zgoda lokalnej społeczności
Budowa kopalni napotyka dziś często poważne przeszkody ze strony samorządów. Będziemy więc inwestować tam, gdzie jest na to zgoda – zapowiada Artur gawęda, wiceminister odpowiedzialny za węgiel.
15 lipca Adam Gawęda, senator PiS, zastąpił Grzegorza Tobiszowskiego na stanowisku wiceministra energii. Odpowiedzialny jest za górnictwo.
Adam Gawęda zapowiedział w rozmowie z "Pulsem Biznesu", że pod koniec września zostanie zaprezentowany plan dla górnictwa. Ma on objąć głównie górnictwo węgla kamiennego, ale nie tylko.
- Realizowany przegląd kopalni pokaże, w jakim jesteśmy miejscu i jakie inwestycje są potrzebne, by górnictwo dostosowało potencjał wydobywczy do potrzeb polskiej energetyki. Powołane zespoły dokonają oceny bazy zasobowej kopalni i możliwości eksploatacji w nowych rejonach – powiedział Gawęda.
Obejrzyj: Prezes Tauron PE: Nie ma pomysłu na polexit, dlatego podążanie za normami wspólnoty jest nieuchronne
Wicepremier jest zwolennikiem pozyskiwania nowych rejonów wydobywczych, ale tylko pod warunkiem, że spotka się to ze zgodą lokalnych społeczności.
Przeszacowanie rynku
Wiceminister odniósł się także do importu węgla, który w 2018 r. wyniósł 19,68 mln zł i pobił rekord z 2011 r. Wtedy było to 15 ton.
- W tym roku widoczny jest spadek dynamiki importu. Wynika to z tego, że zapasy węgla leżą na placach składowych. W moim przekonaniu zbyt duża ilość zaimportowanego węgla jest nie tylko elementem spekulacji, ale również przeszacowania rynku przez prywatnych importerów. Mówiąc wprost – zakontraktowali zbyt duże ilości surowca – powiedział Gawęda.
W money.pl pisaliśmy, że polski węgiel, owszem, jest, ale jego wydobycie jest coraz droższe. W efekcie coraz mniej się opłaca. W Polsce średnia głębokość kopalni wynosi niespełna 700 m, a maksymalna ponad 1200 m. Średnia głębokość kopalń w Chinach wynosi 460 m, a w Indiach tylko 150 m. Nie dziwne, że tam jest taniej.
Węgiel kupujemy głównie w Rosji. Choć są i dużo odleglejsze kierunki. Takie jak Kolumbia, Australia i Stany Zjednoczone.
Z Rosji sprowadziliśmy w ubiegłym roku aż 13,5 mln ton. To aż dwie trzecie naszego importu. Dlaczego akurat stamtąd? Oczywiście z powodu ceny.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl