Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
AZI
|

Wielki biznes apeluje do rządu: "Nie zmieniajmy ustawy o wiatrakach"

41
Podziel się:

Bez udziału zielonej energii, polskiej gospodarce grozi utrata konkurencyjności. Zmiana minimalnej odległości z 500 na 700 metrów niszczy potencjał energetyki wiatrowej – uważają przedstawiciele globalnych firm i korporacji działających w Polsce, którzy wystosowali w tej sprawie apel do rządu.

Wielki biznes apeluje do rządu: "Nie zmieniajmy ustawy o wiatrakach"
elektrownia wiatrowa, wiatraki (Adobe Stock)

Przedstawiciele takich koncernów jak Google, Mercedes, Ikea, czy AMAZON uważają, że rozwój zielonej energii to dziś po prostu konieczność.

"Bez udziału zielonej energii, polskiej gospodarce grozi utrata konkurencyjności i atrakcyjności rynkowej. Z kolei zmiana minimalnej odległości z 500 na 700 metrów może całkowicie zniszczyć potencjał energetyki wiatrowej. Nasze firmy traktują priorytetowo inwestycje na tych rynkach, na których zielona energia elektryczna jest łatwo dostępna" - napisali przedstawiciele firm do premiera Mateusza Morawieckiego.

Według koncernów "zmiana minimalnej odległości z 500 na 700 metrów znacząco ograniczy potencjał energetyki wiatrowej na lądzie w nadchodzącej dekadzie, a co za tym idzie spowoduje niewystarczającą ilość zielonej energii w sieci".

Przedsiębiorcy jednocześnie dodają, że widzą potencjał wzrostu działalności ich firm w Europie Środkowo-Wschodniej. "Polska jest dla nas szczególnie interesującym rynkiem. Wspólnie chcielibyśmy mieć realny wpływ na umocnienie pozycji Polski jako kluczowego rynku dla naszych przyszłych inwestycji" – czytamy w apelu.

"Energetyka wiatrowa to także biznesowe korzyści"

Przedsiębiorcy przekonują także, że inwestowanie w zieloną energetykę opłaca się biznesowo. – Zielona transformacja to nie mrzonki lekkoduchów. My nie ratujemy planety, ona sobie poradzi. My ratujemy siebie – komentuje Ewa Łabno-Falęcka z Mercedes-Benz Manufacturing Poland.

Przypomina jednocześnie, że firma Mercedes wybuduje w Jaworze fabrykę, trzy razy większą niż obecna, która będzie pozyskiwała całą energię z odnawialnych źródeł energii.

Z kolei Ikea planuje, że do 2025 roku cała energia we wszystkich placówkach firmy w Polsce będzie pochodziła z OZE. - Do 2030 roku chcemy produkować tyle zielonej energii, ile zużywamy w całym łańcuchu dostaw – informuje Anita Ryng z IKEA Reital.

Zielona energia jest również niezbędna dla dalszego rozwoju przemysłu cementowego. - Budowa wielkich instalacji, opartych na energii z OZE będzie niewykonalna – ostrzega Zbigniew Pilch ze Stowarzyszenia Producentów Cementu, wskazując, że polskie cementownie już dziś są w wysokim stopniu przestawiane na wykorzystywanie mocy z OZE.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Poprawka do ustawy wiatrakowej. "Wyjątkowy skandal"

Budowa wiatraków to korzyści dla zarówno dla biznesu, jak i gmin

Przedstawiciele globalnych korporacji przypominają jednocześnie, że Polska znajduje się w trakcie w transformacji energetycznej. W tym kontekście rozwój energetyki wiatrowej może być atrakcyjny zarówno dla biznesu, jak i dla gmin i społeczności lokalnych.

"Głęboko wierzymy, że nowe moce ze źródeł wiatrowych znacząco przyczynią się również do zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego, niższych rachunków i nowych miejsc pracy dla polskich obywateli. Pracujmy razem, aby stało się to rzeczywistością" – piszą przedstawiciele koncernów w apelu.

Przypomnijmy, niedawno Sejm zdecydował, że wiatraki będą mogły powstawać w odległości co najmniej 700 m od zabudowań mieszkalnych. Pierwotnie rząd chciał, aby ta odległość wynosiła 500 m. Jednak Marek Suski zgłosił poprawkę, która zwiększyła minimalną odległość od wiatraków od domów z 500 do 700 m, co znowu postawiło pod znakiem zapytania rozwój wiatraków w Polsce.

Nowe turbiny wiatrowe będą mogły być lokowane tylko na podstawie miejscowego planu zagospodarowania. Podstawą do określenia odległości minimalnej od zabudowy – wynoszącej od 700 m będą wyniki m.in. wyniki przeprowadzonej strategicznej oceny oddziaływania na środowisko wykonywanej w ramach procedury przygotowania miejscowego planu. Teraz projektem ustawy mają zająć się senatorowie.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(41)
Marek
rok temu
Wybaczcie ale większe mam zaufanie do firm które już takie wiatraki wybudowały lub kupują z nich energię niż do naszej tak zwanej legislacji gdzie napisana na kartce "poprawka" może zadecydować o przyszłości jakiejś branży i wywrócić lata ustaleń
Grześ
rok temu
To nie zielona energia tylko podatki na normalną energie nas wykończą. Jakoś nikt nie mówi o zalesianiu terenów, na propagandzie co2 można zarabiać bez inwestycji a w lasy trzeba zainwestować
Rock
rok temu
Cwaniaki biznesu a taka jest prawda w Niemczech obywatele nie chcą już więcej wiatraków hałas szum śmigieł do tego ciągłe migotanie z Rosji musieli się wycofać więc próbują w Polsce za wszelką cenę ratować swoje biznesy a po co nam więcej wiatraków i paneli elektrownie coraz częściej odłączają bo jest za dużo prądu a my musimy płacić za ten prąd i pokryć koszty bo takie są umowy elektrowni producentami prądu dlatego też mamy drogi prąd
Pytanie
rok temu
Kto to jest ten wielki biznes ?, ze wschodu czy za oceanu ?, a może Ci co są wszędzie ?
Kacper
rok temu
Poprawka złożona przez P.Suskiego,od tak,napisana na kartce,na kolanie obrazuje prawdziwą jakość stanowionego Prawa.Żadnej analizy skutków takiej poprawki,żadnej dokumentacji udawadniającej słuszność jej wprowadzenia,po prostu widzimisię P.Posła.Niczym nie rożni się takie procedowanie Ustawy od paru gości,którzy przy piwku i po kilku głębszych na wszystkim się znają!!!
...
Następna strona