W czwartek prezes NIK Marian Banaś przedstawił wyniki kontroli przygotowań do zeszłorocznych kopertowych wyborów, które się nie odbyły. Najwyższa Izba Kontroli skierowała do prokuratury zawiadomienia o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez zarządy Poczty Polskiej i Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych.
Zdaniem kontrolerów Poczta Polska i PWPW przystąpiły do realizacji działań bez umów, a co za tym idzie, nie zostały zabezpieczone finansowe plany dotyczące wyborów kopertowych.
Kontrolerzy NIK stwierdzili także naruszenie przez Pocztę Polską przepisów RODO. Wniosek PP o przekazanie danych osobowych z rejestru PESEL nie miał ich zdaniem podstaw prawnych. Jednym podmiotem, który mógł otrzymać takie dane, była Państwowa Komisja Wyborcza.
- Zorganizowanie wyborów na podstawie decyzji administracyjnej było pozbawione podstaw prawnych – argumentował Marian Banaś.
Po konferencji prezesa NIK Poczta Polska wydała oświadczenie. "Poczta Polska stoi na stanowisku, iż wykonywała jednoznaczne polecenie zawarte w decyzji Prezesa Rady Ministrów z 16 kwietnia 2020 r., która została wydana na podstawie bezwzględnie wiążącego przepisu ustawy. Wobec natychmiastowej wykonalności powyższej decyzji, co również potwierdza NIK, Poczta Polska S.A. nie mogła uchylić się od jej realizacji" - czytamy.
"Poczta Polska wskazuje kategorycznie, że wszystkie jej działania podejmowane w celu realizacji decyzji Prezesa Rady Ministrów z dnia 16 kwietnia 2020 r. miały umocowanie w przepisach prawa" - przekonują pocztowcy.
"Zadaniem Spółki określonym w decyzji Prezesa Rady Ministrów z 16 kwietnia 2020 r. było wyłącznie przygotowanie przeprowadzenia wyborów, a nie ich przeprowadzenie. Tym samym trudno zgodzić się z zawartą w raporcie NIK negatywną oceną dotyczącą samej tej decyzji" - czytamy także w oświadczeniu.
"Negatywna ocena NIK dotycząca podjęcia przez Pocztę Polską działań na własne ryzyko oraz nieskorzystania z uprawnienia do zwrócenia się o wyjaśnienie treści decyzji pozostaje w sprzeczności z istniejącym stanem faktycznym i prawnym (natychmiastowa wykonalność) oraz samą oceną zawartą w raporcie NIK we wskazanym wyżej zakresie. Podkreślenia wymaga, że według NIK Poczta Polska S.A. wykonała również wszystkie czynności pozwalające na to, aby doszło do zawarcia umowy ze Skarbem Państwa" - dodają przedstawiciele poczty.
Poczta odniosła się także do zastrzeżeń ws. ochrony danych osobowych. Jak podkreśla, NIK nie jest organem przewidzianym do dokonywania oceny prawnej w tym zakresie, a kompetencje te należą do Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych. Ten ostatni zaś już 24 kwietnia 2020 r. wydał oświadczenie, w którym "jednoznacznie potwierdził, że po stronie Poczty Polskiej S.A. (jako operatora wyznaczonego) było dostateczne umocowanie prawne do występowania do Ministra Cyfryzacji oraz jednostek samorządu terytorialnego o przekazanie danych osobowych oraz ich dalsze przetwarzanie".
Poczta podkreśla też, że podobne - również korzystne dla niej - stanowisko zajął też Przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej w oświadczeniu z dnia 23 kwietnia 2020 r. Pocztowcy dodają, że niezwłocznie po ustaniu celu przetwarzania danych osobowych (czyli gdy okazało się, że wyborów kopertowych nie będzie) zostały one przez Pocztę Polską S.A. trwale usunięte.
Spółka zabrała też głos w sprawie pieniędzy, które wydała na przygotowanie wyborów, a których w całości nadal nie odzyskała. Przypomnijmy - koszty poczty to około 70 mln zł, tymczasem na razie dostała 53 mln zł rekompensaty. "Zgodnie z wnioskiem zawartym w wystąpieniu pokontrolnym NIK, Poczta Polska kontynuuje działania zmierzające do odzyskania pełnej kwoty kosztów, które poniosła" - czytamy.