Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Martyna Kośka
|
aktualizacja

Wygaszają wielki piec w krakowskiej hucie. Morawiecki upatruje winy w polityce Unii

391
Podziel się:

W sobotę rozpoczął się proces wygaszania jedynego wielkiego pieca w krakowskiej hucie ArcelorMittal. Związane jest to z tymczasowym wstrzymaniem pracy części surowcowej tego zakładu, czyli wielkiego pieca i stalowni. Przeciwko temu protestują hutniczy związkowcy, którzy czują się oszukani przez zarząd.

Taki obrazek to już przeszłość: w sobotę rozpoczęło się wygaszanie pieca w krakowskiej hucie
Taki obrazek to już przeszłość: w sobotę rozpoczęło się wygaszanie pieca w krakowskiej hucie (Wikimedia Commons CC BY-SA)

- Wszystko przez politykę klimatyczną Unii Europejskiej. Musimy sobie radzić z problemem, który spadł nam na głowę. Rozmawiałem kilkakrotnie z nowym właścicielem huty ArcelorMittal – bo pamiętajmy, że poprzednie rządy doprowadziły do jej sprzedaży. Gdyby huta nadal była państwowa, sytuacja pracowników mogłaby być inna – powiedział na antenie RMF FM premier Mateusz Morawiecki, odnosząc się tym samym do rozpoczętego w sobotę procesu wygaszania jedynego wielkiego pieca w krakowskiej hucie ArcelorMittal.

ArcelorMittal Poland ogłosił 12 listopada, że od soboty tymczasowo wstrzyma pracę części surowcowej w krakowskiej hucie, czyli wielkiego pieca i stalowni. Jak zapowiedział prezes spółki Geert Verbeeck, zamknięcie potrwa "przynajmniej kilka miesięcy" – informuje PAP.

W spółce pracuje ok. 1,1 tys. osób, z czego 300 to pracownicy firm zewnętrznych. Spółka zapowiedziała, że nie zamierza zwalniać około 800 własnych pracowników zatrudnionych w części surowcowej. Część załogi będzie się zajmować konserwacją krakowskiego wielkiego pieca, część otrzyma propozycję pracy przy podobnej instalacji w hucie w Dąbrowie Górniczej, a niewielka część - jak ocenili przedstawiciele koncernu - otrzyma obniżone wynagrodzenie, tzw. "postojowe".

Zobacz także: Obejrzyj: Wypadek na Bielanach. Mateusz Morawiecki rozmawiał z ministrami. Michał Dworczyk zdradza szczegóły

- ak poinformowała PAP w sobotę Marzena Rogozik z biura prasowego AMP, przygotowania do "wydmuchania" i zatrzymania wielkiego pieca nr 5 trwają od 12 listopada, po decyzji o tymczasowym wstrzymaniu pracy części surowcowej w krakowskiej hucie. "Instalacja była starannie przygotowywana do wyłączenia: trzeba było m.in. zmienić parametry pracy instalacji oraz skład wsadu, tak, by oczyścić wnętrza gara, w którym powstaje surówka - wyjaśniła.

Proces "wydmuchiwania" wielkiego pieca rozpocznie się w godzinach popołudniowych i będzie trwał kilkanaście godzin.

Zgaszenie pieca potrwa ok. 24 godzin, ale jego całkowite bezpieczne wyłączenie od 7 do 10 dni.

Jak przypomniała Rogozik, wraz z pracą wielkiego pieca zostanie zatrzymana również praca stalowni i linii ciągłego odlewania stali. "Wszystkie instalacje wielkopiecowe i stalownicze zostaną odpowiednio zabezpieczone na czas postoju, zwłaszcza, że zbliża się okres zimowy. Będą zabezpieczane m.in. przed korozją i zamarznięciem, a bieżący nadzór nad nimi obejmie część pracowników, którzy na czas postoju pozostaną w hucie w Krakowie" - podkreśliła.

Pracownicy nie wierzą w zapewnienia zarządu

Szefowie związków zawodowych złożyli na ręce wojewody małopolskiego Piotra Ćwika petycję adresowaną do premiera Mateusza Morawieckiego, w której występują o podjęcie działań, które przekonają władze AMP, by odstąpiły od pomysłu czasowego wyłączenia pracy ostatniego wielkiego pieca w krakowskiej hucie.

Jego wygaszenie to "ogromne zagrożenie dla tysięcy miejsc pracy i egzystencji rodzin pracowników zatrudnionych w ArcerolMittal Poland oraz podmiotach współpracujących" – przekonywali autorzy petycji.

- Nie ukrywamy, że pracownicy, jak i my, ich przedstawiciele, czujemy się oszukani, tak przez zarząd ArcelorMittal Poland, jak i ministrów pańskiego rządu, którzy przed wyborami parlamentarnymi zapewniali, że wielki piec w Krakowie nie zostanie wygaszony - zaznaczyli w piśmie związkowcy.

Wysokie koszty dobiły AMP

Jak władze AMP uzasadniają konieczność wstrzymania pracy części huty? Tłumaczą, że to z powodu wyzwań, z jakimi mierzy się europejskie hutnictwo. Są to wysokie ceny surowców, rosnące koszty uprawnień do emisji CO2 i niewystarczające środki ochrony europejskiego rynku, co bezpośrednio przekłada się na ogromny wzrost importu z krajów trzecich. A wszystkie te czynniki występują przy globalnej nadwyżce zdolności produkcyjnych w hutnictwie, która obecnie wynosi ponad 400 mln ton.

Geert Verbeeck podtrzymał deklarację, że spółka chce ponownie uruchomić krakowską instalację, "jak tylko powróci koniunktura i będzie opłacalna produkcja w hucie w Krakowie".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(391)
WYRÓŻNIONE
Loki
5 lata temu
To dopiero poczatek firmy beda padac jak muchy
Polak
5 lata temu
Jest po wyborach pracownicy huty nie są już potrzebni
Gruszka
5 lata temu
Dziwne, że wszystkie kraje w UE mają te same przepisy, a tylko PiS ma z nimi problem.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (391)
RYSZARD
4 lata temu
KOSZTY GAZU,PRĄDU,PALIWA,PODATKÓW ZUSU WYKOŃCZĄ WSZYSTKICH
Tuol Sleng
5 lata temu
to niech rząd zbuduje kolejną, państwową hutę, w czym problem?
inż Nowak
5 lata temu
Nikt nie będzie zabijał kury znoszącej złote jaja, ten piec musi być wygaszony bo prąd poszedł w górę, koszty pracy idą w górę, koszty emisji CO2 idą w górę, więc nikt nie będzie dopłacał do interesu.
zirytowany
5 lata temu
"Gdyby huta nadal była państwowa, sytuacja pracowników mogłaby być inna – powiedział na antenie RMF FM premier Mateusz Morawiecki". Bardzo dobrze, że nie była państwowa, bo musielibyśmy do niej dokładać. Nieudacznicy z PiS-u nie umieją niczym zarządzać.
zbh
5 lata temu
Morawiecki a nie czasem opłacalność huty w warunkach, które wy jako rząd stworzyliście, huta tak jak i inne prywatne firmy to nie instytucje charytatywne, żeby coś produkować musi się to opłacać właścicielowi, czasy PRL-u już dawno minęły
...
Następna strona