Wypadek pielgrzymów w Chorwacji. Przewoźnik: To jest nie do opisania, nie wiem co się wydarzyło

Do tragicznego wypadku w Chorwacji doszło w sobotę na autostradzie A4 w kierunku Zagrzebia. Autokar zjechał z drogi. Na miejscu zginęło 11 osób, a jedna w szpitalu, 43 osoby zostały ranne. - To jest tragedia, niewyobrażalna tragedia, nie potrafię nic teraz powiedzieć, nic do mnie nie dociera — mówi money.pl Jacek Antoszkiewicz, właściciel firmy przewozowej. Zaręcza, że autokar przeszedł wszystkie badania techniczne, był sprawny, a kierowcy, którzy zostali wysłani w trasę, byli doświadczeni i na pewno nie mogli być zmęczeni.

Tragiczny wypadek polskiego autokaru w ChorwacjiTragiczny wypadek polskiego autokaru w Chorwacji
Źródło zdjęć: © AFP, East News | DAMIR SENCAR
Malwina Gadawa

Organizatorem pielgrzymki do Medjugorie było biuro "U Brata Józefa". Dyrektor biura Jarosław Miłkowski w rozmowie z money.pl potwierdził, że to oni są organizatorem pielgrzymki, która zakończyła się tak tragicznie.

- W tym momencie trudno cokolwiek powiedzieć. Wszyscy jesteśmy w szoku — mówi Jarosław Miłkowski.

Jego firma organizowała pielgrzymki nie tylko do Medjugorie, ale także do Ziemi Świętej, Meksyku, Libanu, Armenii, Gruzji i Włoch.

Przewoźnik: autokar był sprawny

Autokar, którym jechali pielgrzymi, należy do firmy przewozowej z Płońska, jej właściciel Jacek Antoszkiewicz w rozmowie z money.pl nie kryje emocji.

To jest tragedia, niewyobrażalna tragedia, nie potrafię nic teraz powiedzieć, nic do mnie nie dociera — mówi przewoźnik.

O wypadku dowiedział się z samego rana. W tym momencie nie wie, co mogło się stać. Zaręcza w rozmowie z money.pl, że autokar przeszedł wszystkie badania techniczne, był sprawny, a kierowcy, którzy zostali wysłani w trasę, byli doświadczeni i na pewno nie mogli być zmęczeni.

Wszystko było zorganizowane tak, jak należy. To mogę zaręczyć, proszę mi wybaczyć, ale w tym momencie nie jestem w stanie nic więcej powiedzieć, to co się stało, jest nie do opisania — mówi Jacek Antoszkiewicz, nie ukrywając łez.

Przewoźnik mówi, że jego autokar zabrał grupę pielgrzymów z dworca Warszawa Zachodnia.

Ma już informację, że jeden z kierowców nie żyje. Jego firma organizowała już wcześniej podobne wyjazdy, więc ta pielgrzymka nie była nowym wyzwaniem

Firma specjalizuje się w transporcie osobowym i ciężarowym. Na stronie internetowej czytamy, że dba o bezpieczeństwo podróżnych. - Przykładamy uwagę do najmniejszych szczegółów, aby mieć 100 proc. pewności, że przejazd odbędzie się bezpiecznie, punktualnie i komfortowo — informuje przewoźnik.

Ministerstwo Infrastruktury potwierdza wersję przewoźnika i w oświadczeniu informuje, że autokar, który uległ wypadkowi w Chorwacji, był zarejestrowany w Polsce i posiadał wszystkie wymagane prawem przeglądy.

Pojazd został wyprodukowany w 2011 r. Badanie techniczne było ważne do 13 grudnia 2022 r.

Jak podkreśliło ministerstwo, więcej informacji o przebiegu wypadku będzie można uzyskać po analizie urządzeń rejestrujących, obecnych w autokarze. Polskie służby, w tym Inspekcja Transportu Drogowego już pracują, aby ustalić przyczyny wypadku.

Tragedia w Chorwacji

Do tragedii doszło w sobotę ok. godz. 5.40 na autostradzie A4, w położonym na północ od Zagrzebia regionie varażdińskim, między miejscowościami Jarek Bisaszki i Podvorec.

Według informacji podanych przez chorwackiego ministra spraw wewnętrznych Davora Bożinovici, w wypadku na miejscu zginęło 11 osób, a do szpitali przewieziono 32 ranne osoby, z których jedna zmarła.

Szpital w Zagrzebiu przyjął sześciu rannych, wszyscy muszą być operowani.

Do rannych w wypadku polskiego autokaru w Chorwacji dotarli już polski konsul i wicekonsul, którzy pojechali na miejsce. - Z lżej rannymi udało się nawiązać kontakt, ale wiele osób jest ciężko rannych — powiedział dziennikarzom w sobotę rzecznik MSZ Łukasz Jasina.

Na polecenie Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobry wszczęto śledztwo ws. wypadku polskiego autokaru w Chorwacji.

Źródło artykułu: money.pl
Wybrane dla Ciebie
Przejęcie Warner Bros. Ekspert: to może mieć skutki dla rynku w Polsce
Przejęcie Warner Bros. Ekspert: to może mieć skutki dla rynku w Polsce
Rząd robi drugie podejście do kryptowalut. Wraca do projektu
Rząd robi drugie podejście do kryptowalut. Wraca do projektu
Kolejny amerykański gigant na celowniku UE. Rusza postępowanie antymonopolowe
Kolejny amerykański gigant na celowniku UE. Rusza postępowanie antymonopolowe
Ropa zalewa rynki. Najmocniejsze spadki cen od trzech tygodni
Ropa zalewa rynki. Najmocniejsze spadki cen od trzech tygodni
"MEN generuje chaos". Nauczyciele proszą prezydenta o weto
"MEN generuje chaos". Nauczyciele proszą prezydenta o weto
Bunt w NBP. Jest stanowisko Rady Polityki Pieniężnej
Bunt w NBP. Jest stanowisko Rady Polityki Pieniężnej
Ile zarabiają na nas linie lotnicze? IATA: mniej niż Apple, sprzedając etui do iPhone'a
Ile zarabiają na nas linie lotnicze? IATA: mniej niż Apple, sprzedając etui do iPhone'a
Na co Polacy wydaliby 5 tys. zł? Oto marzenie nr 1
Na co Polacy wydaliby 5 tys. zł? Oto marzenie nr 1
Koszyk świątecznych zakupów będzie droższy. Żywność poszła w górę
Koszyk świątecznych zakupów będzie droższy. Żywność poszła w górę
Gawkowski o Musku: "Zwariowany ekscentryk". "Postanowił wprowadzać świat w chaos"
Gawkowski o Musku: "Zwariowany ekscentryk". "Postanowił wprowadzać świat w chaos"
Jesteś cudzoziemcem, zapłacisz 100 dol. więcej. Nowa decyzja rządu USA
Jesteś cudzoziemcem, zapłacisz 100 dol. więcej. Nowa decyzja rządu USA
Japonia odrzuca unijny plan. Problem z rosyjskimi aktywami
Japonia odrzuca unijny plan. Problem z rosyjskimi aktywami