Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
PRC
|

Wyzysk pracowników ze Wschodu w Niemczech. "Jak ludzie drugiej kategorii"

326
Podziel się:

W niemieckich przedsiębiorstwach rolnych pracownicy sezonowi z Rumunii, Polski, Bułgarii, a ostatnio także Ukrainy traktowani są jak ludzie drugiej, a nawet trzeciej kategorii - pisze niemiecki dziennik "Sueddeutsche Zeitung" opierając się na raporcie centrali związków zawodowych DGB.

Wyzysk pracowników ze Wschodu w Niemczech. "Jak ludzie drugiej kategorii"
Sytuacja pracowników sezonowych w Niemczech może się poprawić tylko za sprawą zmian w prawie. (PAP, EPA, Bernd Settnik)

"Stłoczeni są w zbiorczych kwaterach bez toalet, a gdy chcą pójść do lekarza, uzależnieni są od dobrej woli przełożonego, jakby byli chłopami pańszczyźnianymi. Oszukiwani są przy wypłacie, chociaż wynagrodzenia i tak są mikroskopijne" - tak sytuację pracownik sezonowych z Europy Centralnej i Wschodniej w Niemczech opisuje dziennikarz "Sueddeutsche Zeitung".


Wypomina rządowi w Berlinie, że nie śpieszy się z poprawą sytuacji, a Brykseli, że mimo że tak często na sztandary wciąganego hasła o "jednej Europie", wciąż nie ma regulacji, które ukróciłyby działania nieuczciwych przedsiębiorców.

Temat poruszył niemiecką prasę. Jak pisze Deutsche Welle, do raportu niemieckich związkowców odniósł się też dziennik kół gospodarczych – "Handelsblatt".

"Z danych opublikowanych przez redakcję wynika, że w 2021 roku (nowszych danych brak) w niemieckim rolnictwie pracowało 135 tys. pracowników sezonowych. Blisko 70 tys. pochodziło z Rumunii, a 36 tys. z Polski. W ubiegłym roku istotnie zwiększyła się liczba Ukraińców" - czytamy.

Według dziennika "Sueddeutsche Zeitung" oszustwom przy wypłatach możnaby skutecznie zapobiec dzięki elektronicznej, odpornej na manipulację dokumentacji czasu pracy. Ważna pozostaje stała kontrola warunków pracy. Tym czasem w 2021 r. tylko 1,1 proc. gospodarstw zostało skontrolowanych.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Źródło:
Deutsche Welle
KOMENTARZE
(326)
WYRÓŻNIONE
Gregory
2 lata temu
Miałem zaszczyt pracować przy szparagach u Niemca, jak pewnie wielu ludzi, z powodu trudnej sytuacji finansowej. Niestety warunki pracy skandaliczne, spanie w kontenerach na farmie, kąpiele w zimnej wodzie, praca praktycznie od nocy do nocy, deszcz nie deszcz, nikogo to nie obchodzi, oszukiwanie przy wypłatach, obowiązkowa opłata za posiłek , jedno koryto dla wszystkich o talej porze przyjezdzal van , 30 min na obaid i do roboty ( bo potrącana z wynagrodzenia) czy ktoś sobie tego życzy czy nie, I tak można by było jeszcze długo wymieniać, typowy obóz pracy tyle tylko ze ludzie się tam sami pchają, nie mając świadomośći co ich czeka. Nie polecam.
Cholewa
2 lata temu
Dlaczego nie próbują do tej samej pracy zaangażować masy szwendających się po ulicach przybyszy z Afryki i Bliskiego Wschodu? Otóż w świadomości postępowej Europy do ciężkiej harówy nadaje się tak naprawde Europa Wschodnia. Inny etos pracy, inne nawyki, przede wszystkim pracowitość. W plany ciężkiej i systematycznej pracy Afryce i Bliskiemu Wschodowi ciężko się wpasować.
Znawca życia
2 lata temu
W Niemczech nie jest trudno o lepszą pracę, ale do rolnictwa jadą ludzie bez języka i bez kwalifikacji. Zależy im na jak największej ilości godzin i najlepiej żeby na nic nie wydać ani grosza. Wolą gnieść się w jakiejś szopie niż cokolwiek zapłacić za lepsze zakwaterowanie. Nie czytają umów, wierzą w opowieści z mchu i paproci i oczywiście zawsze są oszukani.
...
Następna strona