Za 10 lat polski system elektroenergetyczny ma być gotowy na pracę głównie z odnawialnymi źródłami. Inwestycje sięgną 75 mld zł
Polski system elektroenergetyczny wchodzi w etap głębokiej przebudowy. Kluczowe znaczenie będzie miało nie tylko to, ile energii zostanie wytworzone i z jakich źródeł, ale też czy sieć będzie w stanie bezpiecznie ją przesłać i zbilansować. Nowa strategia Polskich Sieci Elektroenergetycznych zakłada, że w ciągu najbliższej dekady system elektroenergetyczny będzie gotowy do pracy w warunkach niemal bezemisyjnego miksu. Na inwestycje potrzebne będzie ok. 75 mld zł.
PSE przygotowują system elektroenergetyczny na dominację OZE i energetykę jądrową do 2035 roku
– Polskie Sieci Elektroenergetyczne przyjęły strategię, w której mamy kilkanaście najważniejszych celów. Jako cel główny definiujemy zapewnienie stabilnej i bezpiecznej pracy systemu energetycznego w warunkach bezemisyjnego miksu. To oznacza, że do 2035 roku, bo taki horyzont sobie wyznaczyliśmy, będziemy mogli pracować w systemie, w którym będą wyłącznie źródła odnawialne, ewentualnie elektrownie jądrowe i magazyny energii – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Grzegorz Onichimowski, prezes Polskich Sieci Elektroenergetycznych.
Dokument "Strażnik i architekt. Strategia PSE do roku 2040" obejmuje perspektywę do 2040 roku, jednak kluczowy cel ma zostać osiągnięty pięć lat wcześniej. Jest to odpowiedź na szybki wzrost udziału odnawialnych źródeł energii (OZE) w krajowym miksie energetycznym oraz rosnące zapotrzebowanie na energię wynikające z elektryfikacji przemysłu, transportu i ogrzewnictwa. Zgodnie z prognozami operatora w latach 2035–2036 OZE będą odpowiadać za około 66 proc. produkcji energii elektrycznej w Polsce wobec około 30 proc. obecnie. Źródła konwencjonalne będą nadal obecne w systemie wykorzystywane do jego bilansowania, ale nie będzie od nich uzależniona stabilność pracy sieci.
Za 10 lat polski system elektroenergetyczny ma być gotowy na pracę głównie z odnawialnymi źródłami
PSE podkreślają, że transformacja energetyczna nie polega wyłącznie na zastępowaniu jednych źródeł innymi, ale na gruntownej zmianie sposobu funkcjonowania systemu elektroenergetycznego.
– Osiągnięcie tego celu nie będzie proste. Dzisiaj to źródła konwencjonalne w dużej mierze zapewniają parametry sieci elektroenergetycznej, które są nam niezbędne, żeby ona była stabilna. Mamy jednak ten cel rozpisany na 10 lat, na każdy rok i miesiąc oddzielnie i będziemy konsekwentnie go realizować – zapowiada Grzegorz Onichimowski.
Grid forming, kompensatory synchroniczne i nowe technologie stabilizacji sieci
Dotychczas za utrzymanie stabilnych parametrów pracy sieci odpowiadały przede wszystkim elektrownie konwencjonalne, wyposażone w generatory zapewniające odpowiednią częstotliwość i napięcie w systemie. W nowym modelu energię produkują instalacje, które takich właściwości nie posiadają. Oznacza to konieczność wdrażania nowych narzędzi, które przejmą funkcje stabilizacyjne, dotąd realizowane przez elektrownie węglowe czy gazowe.
– Będziemy musieli stworzyć nowe procedury działania i użyć nowych technologii, które dopiero wchodzą do systemów energetycznych. To urządzenia związane m.in. z odnawialnymi źródłami energii, ale pracującymi w trybie tzw. grid forming, czyli aktywnie kształtujące parametry sieci. Inne urządzenia to kompensatory synchroniczne, masy wirujące, które do tej pory wirowały jako generatory, a dzisiaj muszą wirować po to, żeby podtrzymać te parametry sieci, na których nam zależy. Tymi kompensatorami mogą być na przykład wycofywane elektrownie węglowe – wskazuje prezes PSE.
Grid forming to funkcja inwertera, która pozwala na inicjowanie i stabilizowanie pracy sieci elektroenergetycznej, nawet w przypadku zakłócenia napięcia i częstotliwości. Zanim ta technologia się upowszechni, stopniowo będą wprowadzane kompensatory synchroniczne – zgodnie z zapowiedziami pierwsze mają być uruchomione ok. 2030 roku.
– Moc bierna, moc zwarciowa, kontrola częstotliwości i napięć, a także inercja to są parametry, które elektrownie konwencjonalne dostarczają do systemu, a których niestety jeszcze nie mają źródła odnawialne. Jako operator będziemy musieli je budować albo kupować usługi związane z tymi parametrami na rynku. To nasz absolutnie najważniejszy cel do spełnienia – dodaje Robert Tomaszewski, dyrektor Departamentu Strategii w PSE.
75 mld zł inwestycji w sieci przesyłowe, magazyny energii i bezpieczeństwo KSE
Transformacja systemu będzie wymagać znaczących nakładów inwestycyjnych, m.in. na rozbudowę i modernizację infrastruktury przesyłowej. Inwestycje obejmą budowę tysięcy kilometrów nowych linii i stacji najwyższych napięć oraz modernizację istniejących obiektów. Szczególnie ważne będą projekty umożliwiające przesył energii z północy kraju – w tym z morskich farm wiatrowych – do głównych ośrodków odbioru na południu.
– Polskie Sieci Elektroenergetyczne projektują, że w najbliższych 10 latach wydadzą około 75 mld zł. Głównie to będą wydatki związane z rozbudową sieci, ale także z elementami dla bezpieczeństwa i stabilności systemu. Rozwój sieci powoduje, że z jednej strony będziemy mieli większe możliwości importu i eksportu z krajami sąsiednimi, a z drugiej strony będziemy lepiej obsługiwali energetykę jutra, która jest w dużej mierze energetyką rozproszoną. Nie realizujemy tych inwestycji sami, ale musimy współpracować z operatorami systemów dystrybucyjnych, bo tam będzie ulokowana większość źródeł – tłumaczy Grzegorz Onichimowski. – Musimy też inwestować w moce konwencjonalne, tzw. moce dyspozycyjne, które będą do naszej dyspozycji wtedy, gdy będziemy mieli do czynienia z dłuższymi przerwami dostaw energii ze źródeł odnawialnych, na przykład na skutek pogody bezwietrznej i bez słońca.
Zgodnie ze strategią docelowo w 2040 roku Krajowy System Elektroenergetyczny ma być gotowy na 110 GW z odnawialnych OZE, 24 GW z magazynów energii i 5,3 GW z elektrowni jądrowych.
Według zapowiedzi PSE nie chcą ograniczać się wyłącznie do zadań z zakresu bieżącego utrzymania sieci, ale aktywnie uczestniczyć w projektowaniu zmian zachodzących w systemie i na rynkach energii.
– Będziemy pełnili naszą podstawową rolę, czyli utrzymywali bezpieczną i stabilną pracę Krajowego Systemu Elektroenergetycznego. Nasza strategia zakłada jednak także mocniejsze postawienie na bycie architektem zmian, które widzimy w naszym systemie elektroenergetycznym, zmian w rynkach energii, zmian w kształtowaniu samego systemu w taki sposób, żebyśmy byli lepiej przygotowani do transformacji – mówi dyrektor Departamentu Strategii w PSE.
Jednym z nowych narzędzi oddziaływania na rynek ma być powołanie Rady Konsultacyjnej Rynku Bilansującego, platformy współpracy z interesariuszami, która ma wspierać wdrażanie rozwiązań poprawiających jakość bilansowania handlowego i dostosowanie rynku do nowych warunków pracy systemu.
– W 2026 roku będziemy przygotowywali "Mapę rynku energii elektrycznej", w której chcemy pokazać, jak my widzimy przyszłość rynku energii, jakie usługi będą w najbliższych latach potrzebne. Będziemy chcieli wzmocnić naszą obecność w Brukseli. Wreszcie będziemy realizować nasze zadania związane z bezpiecznym utrzymaniem Krajowego Systemu Elektroenergetycznego. Przygotujemy nowe plany obrony, ale też odbudowy KSE na wypadek awarii. To są wnioski, które były wyciągnięte po hiszpańskim blackoucie z 28 kwietnia, które zamierzamy wdrażać w ciągu najbliższych dwóch lat – zapowiada Robert Tomaszewski.
Jak podkreślono w strategii, według szacunków Urzędu Regulacji Energetyki całkowity blackout w Polsce mógłby oznaczać straty gospodarcze sięgające ok. 40 mld zł dziennie. To pokazuje strategiczne znaczenie inwestycji w bezpieczeństwo i odporność systemu elektroenergetycznego.
Zmiany czekają również samą spółkę – w najbliższych latach PSE zamierzają przyspieszyć cyfryzację, lepiej wykorzystywać dane oraz wdrożyć narzędzia analityczne, w tym rozwiązania oparte na sztucznej inteligencji. W przygotowaniu jest także nowa strategia finansowa PSE.
– Chcemy inteligentnie się cyfryzować i bardziej otwierać się na rynek, jeżeli chodzi o dane i ich dostępność, ale też chcemy wykorzystać sztuczną inteligencję w prognozowaniu i planowaniu prac systemu elektroenergetycznego. Chcemy być organizacją znacznie efektywniejszą, zamierzamy mocniej dbać o nasze planowanie finansowe – podkreśla dyrektor Departamentu Strategii w PSE.
Źródło: Newseria