Zakup mieszkania. Czy warto przeczekać koronawirusa?

Epidemia koronawirusa wpłynęła na plany mieszkaniowe wielu Polaków. Wyjaśniamy, dlaczego wyczekiwanych przez niektóre osoby przecen nowych lokali na razie nie będzie.

Koronawirus uderzy też w branżę budowlaną
Źródło zdjęć: © Fotolia

Zagrożenie związane z koronawirusem pojawiło się w Polsce, gdy rynek mieszkaniowy wciąż był w fazie boomu. Teraz jego przyszłość stoi pod pewnym znakiem zapytania. Jeżeli problem epidemiologiczny zniknie w ciągu 1 - 2 miesięcy (tak jak zakłada wielu ekspertów), to rynek mieszkaniowy dość szybko odrobi straty - zwłaszcza po obniżce stóp procentowych NBP i wprowadzeniu pakietu stymulacyjnego dla gospodarki.

Niektóre osoby czekają jednak na gorszy scenariusz, spodziewając się dużego spadku cen. Eksperci portalu RynekPierwotny.pl tłumaczą, z jakiej przyczyny na razie nie może być mowy o szybkich obniżkach cen nowych mieszkań. Wspomniani specjaliści wyjaśniają również, dlaczego nie warto życzyć źle rynkowi nieruchomości.

Rynek mieszkaniowy powoli zaczyna wracać do normy

Wbrew temu, co sądzą niektóre osoby, zainteresowanie nowymi mieszkaniami w marcu 2020 r. wcale nie spadło do zera. Najnowsze dane wskazują, że rynek mieszkaniowy po pierwszym szoku zaczyna powoli wracać do stanu względnej normalności. Świadczą o tym między innymi widoczne w drugiej połowie marca wzrosty liczby wyszukiwań mieszkań na portalu RynekPierwotny.pl oraz zapytań wysyłanych do deweloperów.

Bezrobocie w Polsce. Epidemii w statystykach jeszcze nie widać

Kolejne potwierdzenie stanowią dane Google dotyczące liczby wyszukiwań w Internecie. Po wyraźnym spadku zainteresowania ofertą stołecznych deweloperów w pierwszej połowie marca 2020 roku, liczba wyszukiwań pod koniec bieżącego miesiąca wróciła do poziomu notowanego np. trzy i cztery miesiące wcześniej.

Rynkowi pierwotnemu na pewno pomógł fakt, że zdecydowana większość deweloperów obecnie prezentuje swoją ofertę w Internecie. Inwestorzy szybko przestawili się na nowe realia i skierowali pracowników zamkniętych biur sprzedaży do obsługi zapytań internautów. Pracownicy deweloperów zwracają uwagę, że duża część osób zainteresowanych mieszkaniami zarabia w branżach, których mocno nie dotknęły skutki działania koronawirusa. Jako przykład można podać sektor IT. Widoczne jest również zainteresowanie ze strony Polaków, którzy teraz obawiają się przechowywania większych sum w bankach.

W razie problemów deweloperzy mocno obniżą podaż

Ankietowani deweloperzy na razie ostrożnie wypowiadają się o wpływie koronawirusa na rynek mieszkaniowy. Ten dystans wynika z faktu, że większość mieszkań planowanych do oddania w latach 2020 - 2021 została już sprzedana. Niektórych inwestorów bardziej martwią możliwe opóźnienia w pracach budowlanych niż krótkoterminowe zmiany sprzedaży. Spokój deweloperów wynika również z faktu, że w razie potrzeby mogą oni zastosować rozwiązanie wypróbowane już w przeszłości. Mowa o znaczącym ograniczeniu liczby oferowanych mieszkań. Z taką sytuacją mieliśmy już do czynienia w latach 2008 - 2009. Dane NBP wskazują, że deweloperzy w celu ograniczenia presji na spadek cen następująco zmniejszyli liczbę mieszkań wprowadzanych do sprzedaży w sześciu największych miastach Polski:

- 2007 r. - 53 803 nowe oferty
- 2008 r. - 32 355 nowych ofert
- 2009 r. - 17 393 nowe oferty

Inwestorzy na razie nie próbują takiego manewru podażowego. Nie można jednak wykluczyć, że w razie potrzeby zostanie on ponownie zastosowany, aby przeciwdziałać spadkom cen. Taką możliwość powinny brać pod uwagę osoby czekające na bardzo duże przeceny nowych M.

Kryzys mieszkaniowy nie leży w interesie kupujących …

W ramach podsumowania warto zwrócić uwagę na nieracjonalny sposób myślenia wielu osób, które życzą rynkowi mieszkaniowemu jak najgorzej w nadziei na spore przeceny. Problem polega na tym, że w czasach drastycznego kryzysu gospodarczego (przekładającego się także na mieszkaniówkę), typowy Kowalski miałby mniejsze szanse na zakup własnego M niż obecnie.

Chodzi nie tylko o niestabilność rynku pracy. Doświadczenie z lat 2008 - 2009 uczy bowiem, że banki w obawie przed ryzykiem gospodarczym ograniczają liczbę udzielanych kredytów hipotecznych i znacząco podnoszą marże. Powiązanie rynku kredytów mieszkaniowych i rynku mieszkań z całą polską gospodarką jest bardzo mocne. Właśnie dlatego osoby życzące rynkowi mieszkaniowemu jak najgorzej, jednocześnie życzą sobie i swoim najbliższym obawy przed utratą pracy i spadku realnych dochodów.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie

Wybrane dla Ciebie
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 05.12.2025
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 05.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 05.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 05.12.2025
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 05.12.2025
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 05.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 05.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 05.12.2025
Sala za 300 mln dolarów na 1000 osób. Trump zatrudnił nowego architekta
Sala za 300 mln dolarów na 1000 osób. Trump zatrudnił nowego architekta
Na Wyspach chcą przekazać miliardy Ukrainie z zamrożonych rosyjskich aktywów
Na Wyspach chcą przekazać miliardy Ukrainie z zamrożonych rosyjskich aktywów
170 tys. zł odprawy i urlop. Sejm przyjął ustawę
170 tys. zł odprawy i urlop. Sejm przyjął ustawę
Wiceprezydent USA ostrzega UE przed nałożeniem kary na platformę X
Wiceprezydent USA ostrzega UE przed nałożeniem kary na platformę X
Firmowe samochody tylko na prąd? Oto plan UE
Firmowe samochody tylko na prąd? Oto plan UE
Biorą kredyty na wyższe kwoty niż Polacy. "To zaskakujące"
Biorą kredyty na wyższe kwoty niż Polacy. "To zaskakujące"
Budowa bez pozwolenia. Sejm poparł poprawki Senatu
Budowa bez pozwolenia. Sejm poparł poprawki Senatu
Więzienie za rażące przekroczenie limitu prędkości. Ustawa trafi do prezydenta
Więzienie za rażące przekroczenie limitu prędkości. Ustawa trafi do prezydenta