Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. KKG
|
aktualizacja

Złodzieje kradną mech z lasów. W Niemczech pojawiła się nowa moda

72
Podziel się:

Z polskich lasów znikają tony drewna, ale złodzieje na tym nie poprzestają. Kradną nawet mech. Lasy Państwowe potwierdzają, że skala procederu urosła do niepokojących rozmiarów. Cenny, leśny towar jest wywożony do Niemiec, gdzie ma ogromne wzięcie. Pojawiła się bowiem moda na pokrywanie mchem dachów willi np. bielistką siwą.

Złodzieje kradną mech z lasów. W Niemczech pojawiła się nowa moda
W lasach działają zorganizowane grupy przestępcze, które kradną mech. Wywożą go z lasu (East News, Wojciech Strozyk/REPORTER)

O kradzieżach w lasach pisze piątkowy "Fakt". Jak czytamy w dzienniku, działają już zorganizowane grupy przestępcze, które ogałacają polskie tereny z mchu.

"Lasy w słoiku" i kradziony mech

Dziennik przypomina zuchwałą kradzież w Nadleśnictwie Józefów w 2021 r. Leśnicy zauważyli w lesie samochód dostawczy, który postanowili skontrolować. Na pace znaleźli 150 skrzynek wypełnionych po brzegi świeżo zerwanym leśnym mchem. Były to: bielistka siwa oraz widłoząb miotlasty, będące pod częściową ochroną gatunkową.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Lasy Państwowe pochwaliły się znaleziskami w lesie. Te grzyby rozpozna tylko prawdziwy ekspert

To właśnie piękna bielistka siwa najczęściej znika z polskich lasów.

- Mech ten jest wywożony do Niemiec, służy do pokrywania tak zwanych "zielonych dachów" - mówi w rozmowie z dziennikiem Piotr Fitas, nadleśniczy Nadleśnictwa Suchedniów.

Dużą popularnością cieszą się też "lasy w słoiku", bukiety i wianki. Nierzadko do ich tworzenia stosowany jest mech pochodzący z kradzieży.

Złodzieje złapani na gorącym uczynku

"Fakt" przypomina o karach. Zgodnie z artykułem 153. kodeksu wykroczeń, jeśli ktoś zbiera mech lub ściółkę w nienależącym do niego lesie, to podlega karze grzywny. Nie należy liczyć, że leśnik zaufa nam na słowo, gdy powiemy, że zbieraliśmy mech w prywatnym lesie. Takiemu zatrzymaniu, jak w przypadku auta wyładowanego mchem, towarzyszą oględziny terenu - informuje dziennik.

Zatrzymana w lesie ciężarówka ze skrzynkami wypełnionymi mchem, zdaniem leśników, jest dowodem na to, że w lasach pojawiły się zorganizowane grupy, które na procederze zarabiają duże pieniądze.

Dziennik opisuje także kradzież z 2021 roku w Nadleśnictwie Bolesławiec, gdzie na gorącym uczynku zostali złapani złodzieje, którzy wycinali krzewinki borówek. Rośliny miały trafić do Holandii, gdzie przygotowano by z nich ozdoby wielkanocne. Złodzieje dostali mandat w wysokości 1 tys. zł.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(72)
WYRÓŻNIONE
Stefan
2 lata temu
Ciężarówki z drewnem jadą non stop z Mazur i Podlasia na zachód i nikt tego nie kontroluje , gdzie policja, gdzie inne służby? Za kilka lat po polskich lasach pozostaną tylko wspomnienia i zdjęcia
realista
2 lata temu
tak będzie dopóki będą śmieszne mandaty i kary.....
Paola
2 lata temu
1000 zł mandatu to kpina. Zdecydowanie powinny być wyższe kary za takie zniszczenia, może by się hieny oduczyły.....
NAJNOWSZE KOMENTARZE (72)
Robert K
2 lata temu
W końcu rzeczy nazwane po imieniu - Nie dość, że złodzieje wycinają drzewa z należących do Polaków lasów na eksport, to jeszcze wywożą ściółkę. Pozdro.
Ola
2 lata temu
Naród pokryje koszty odbudowy
abc
2 lata temu
No ale lasy należą do narodu czy do państwa,? Więc to jest to
Kamil
2 lata temu
Jak Niemiec ma mieć szacunek do Polaków, skoro składa propozycje Polakowi, a ten kradnie ze swojego podwórka? W Niemczech też jest zakaz wywożenia mchu, z tym że kary surowsze. Dlatego najlepiej znaleźć frajera żeby skroił u siebie.
Bög
2 lata temu
A w Polsce złodzieje kradną tlen z powietrza
...
Następna strona