Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

GPW: Wakacyjne bujanie indeksów

0
Podziel się:

Po południu mamy do czynienia z niezdecydowaniem inwestorów na warszawskim parkiecie. Indeksy podlegają umiarkowanym wahaniom raz zwiększając, raz zmniejszając straty do poziomu z czwartkowego zamknięcia.

GPW: Wakacyjne bujanie indeksów

Po godz. 14:30 indeks WIG20 znajdował się 0,26 proc. pod kreską. Po wczorajszych danych z USA o bezrobociu i przecenie na Wall Street rynki nie sposobią się do odreagowania czwartkowej zniżki. Inwestorzy prawdopodobnie odłożą decyzję do poniedziałku gdy do gry włączą się amerykańscy gracze.

Po wczorajszej przecenie w końcówce notowań w Warszawie mamy w piątek kontynuację zniżek. W południe indeks WIG20 tracił 0,5 proc. do wczorajszego zamknięcia notując poziom 1832 pkt.

Największy wpływ na spadek wskaźnika dużych spółek mają taniejące akcje spółek surowcowych: KGHM i PKN Orlen, które zniżkowały odpowiednio o 1,5 i 1,1 proc. Skala spadków na rynku nie jest duża. Dodatkowo mamy niewielkie obroty, które do południa nie przekroczyły 300 mln zł. Piątkowa sesja na GPW powinna mieć spokojny przebieg z uwagi na fakt, że giełdy na oceanem mają dzień wolny od pracy.

Otwarcie sesji w Warszawie było jak najbardziej neutralne. Kolejne minuty przynoszą osłabienie indeksów, podobnie jak w Europie.

Godz. 9:30, Paweł Satalecki* *

Spadek o 0,3 proc. na WIG20 to oczywiście nie tragedia, szczególnie po pesymistycznym zamknięciu USA. Choć złe dane z rynku pracy zostały właściwie zdyskontowane wczoraj.

_ Gwiazdą poranka _jest Petrolinvest, którego akcje rosną o 15 procent. Spółka podała, że może znaleźć więcej ropy niż przewidywała wcześniej.

Fakt, że _ wehikuł marzeń _ jak można określić spółkę ma o poranku najwyższe wzrosty i obroty świadczy o tym, że handel będzie dziś dosyć płytki. Inwestorzy w USA świętują - za oceanem mamy tradycyjny szczyt sezonu wakacyjnego.

Bardziej wyraźne ruchy mamy na rynku walutowym, złoty zyskuje na wartości. W kontekście jednak wczorajszej przeceny i przedwczorajszych zwyżek również tę sytuację można określić jako pewne niezdecydowanie.

Złoty rośnie dzięki wypowiedzi prof. Mariana Nogi dla TVN CNBC, gdzie stwierdził, że dalszych obniżej stóp w tym roku może już nie być.**

**

**GPW: Słaby ten tydzień

**

Godz. 6:15, Marek Knitter

Ostatni dzień tygodnia raczej nie będzie pomyślny dla byków, choć jest szansa na niewielką poprawę.

Wczorajsza sesja pokazała kolejny raz słabość naszego rynku. Pod wpływem kiepskich danych z USA dotyczących rynku pracy nasz indeks WIG20 zanurkował stosunkowo głęboko pod kreskę. Tym samym otworzył sobie drogę do 1770 punktów.

Wczoraj sesja w USA zakończyła się na minusach. Indeks S&P 500 stracił 2,91 proc., a Dow Jones 2,63 proc., Technologiczny Nasdaq obniżył swoją wartość o 2,67 proc.

Dzisiaj nie pracują na Wall Street, a więc zabraknie impulsów napływających od tamtejszych inwestorów. W Europie do najważniejszych informacji można zaliczyć m.in. sprzedaż detaliczną w Strefie Euro. Analitycy spodziewają się dalszego jej skurczenia się co może przełożyć się na pogorszenie się nastrojów.

Warto zwrócić uwagę na kilka wypowiedzi ważnych osób, które próbują nam przybliżyć prawdopodobny kierunek globalnej gospodarki. Charles Evans, prezes Banku Rezerw Federalnych z Chicago ocenił, że w gospodarce USA w II połowie tego roku możliwy jest dodatni PKB. Z kolei analitycy Merrill Lynch & Co uważają, iż gospodarka Stanów Zjednoczonych skurczy się w 2009 r. mniej niż szacowano, a w 2010 wzrośnie mocniej niż oczekiwano.

Jednak to co mnie nie pokoi to podejście Fed do całej sprawy. Janet Yellen, szefowa Banku Rezerw Federalnych z San Francisco stwierdziła, że jest taka możliwość, iż Fed utrzyma stopy procentowe w USA blisko zera przez następne kilka lat. Oznacza to ciche przyzwolenie na inflację, która obudzi się wraz ze spodziewanym odbiciem gospodarki. Na razie bez odpowiedzi pozostaje pytanie w którym momencie Fed będzie chciał ją zastopować...

Przy okazji wczorajszego posiedzenia EBC na którym nie doszło do zmiany polityki monetarnej prezes Europejskiego Banku Centralnego, Jean-Claude Triche powiedział, że faza ożywienia gospodarczego w strefie euro jest spodziewana w połowie 2010 roku. Wpisuje się więc w scenariusz przedstawiony nieco przez kolegów z USA.

Spłacających kredyty we frankach szwajcarskich zapewne ucieszy zapowiedź członek rady SNB Thomasa Jordana, który oznajmił, że szwajcarski bank centralny będzie kontynuować interwencje na rynku finansowym, aby zapobiec umocnieniu franka szwajcarskiego.

komentarze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)