Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Rafał Wójcikowski
|

Wójcikowski: Polska mówi o reformach, Czesi je wprowadzają

0
Podziel się:

W Czechach rząd premiera Mirka Topolanka chce wprowadzić od przyszłego roku 15-procentowy podatek liniowy od osób fizycznych. Będzie to najniższy PIT w UE.

Wójcikowski: Polska mówi o reformach, Czesi je wprowadzają

Czesi są o krok od fundamentalnej zmiany. Chcą radykalnie zmniejszyć stawki podatkowe i znieść progresję podatkową. Projekt reformy jest już praktycznie gotowy, do uzgodnienia pozostały już tylko zakresy ulg w nowym systemie.

Premier Topolanek jest przekonany, że na zmianach skorzystają wszyscy. A najwięcej ludzie z najmniejszymi i największymi dochodami.

Klasa średnia, czyli osoby zarabiające ok.25 tys. koron miesięcznie (1 korona to ok. 13-14 groszy), też będzie mieć wymierne korzyści z reformy, sięgające ok. 100 koron miesięcznie, jednak to ona poniesie główny ciężar reformy.

Premier Topolanek zapowiada, że rząd będzie się starał pomóc jej inaczej, głównie poprzez stworzenie lepszych warunków doprowadzenia działalności gospodarczej. Czyli zapowiada wprowadzenie czeskiej wersji pakietu Kluski.

I tak - 15-procentowy podatek liniowy będzie naliczany od podstawy brutto, czyli do podstawy opodatkowania doliczone zostanie 35 proc. procent ubezpieczenia zdrowotnego i socjalnego, które odprowadza pracodawca. To znacznie mniej niż w Polsce, jeśli się uwzględni sumę składek ubezpieczeń ZUS i zdrowotnego. Podstawa wymiaru podatku będzie w Czechach o 47,5 proc. wyższa niż obecnie.

Ulgi podatkowe według ostatnich wyliczeń resortu finansów wzrosną z obecnych 600 do 2070 koron. Opis na każde dziecko zwiększy się z 500 do 870 koron, dla porównania w Polsce jest to 50 zł., a na partnera - nie małżonka -, który nie ma żadnych dochodów, z 350 do 2070 koron. Dla porównania w Polsce brak takiej ulgi.

Reforma ma także uzdrowić finanse publiczne. Według rządu to pierwszy krok do przebudowy i modernizacji czeskiej gospodarki. W 2008 rząd szykuje generalne zmiany w systemie socjalnym W 2009 zostanie wprowadzony cały pakiet zmian w systemie emerytalnym.

Coraz bardziej widać jak inne kraje Europy Środkowej idą po rozum do głowy i swoimi reformami przeganiają nas we wprowadzaniu kapitalizmu siedmiomilowymi butami. Przy reformach czeskich nasze zmiany to jedynie kosmetyka, a jeszcze 10 lat temu to my byliśmy z przodu. Ale przez ostatnią dekadę nie zrobiliśmy nic i dalej śnimy o Polsce solidarnej.

U nas dużo się mówi o demografii i o niskiej dzietności, ale proponowane zmiany to tylko 50 zł. ulgi na dziecko. W Czechach nie mówi się tyle, za to ulgi są dwa razy większe na „dzień dobry". U nas podatki obniżane są nieustannie od kampanii wyborczej - ale tylko w telewizji. W Czechach obniża się je wprowadzając reformy.

Widać, że zdrowa konkurencja podatkowa między krajami dotyczy wszystkich, tylko nie Polski, u nas nikt nie przejmuje się emigracją. Obniżyli podatki Słowacy - i gospodarka zaczęła pędzić jak rakieta, a budżet nie ma problemów z dochodami.

Czesi szybko wyciągnęli wnioski z lekcji sąsiadów - podobnie jak Rumunia, Bułgaria republiki Nadbałtyckie, Ukraina czy Serbia i Rosja. Tylko Polska i Węgry stoją nieprzejednanie na straży „sprawiedliwej społecznie" progresji podatkowej. Jednak Węgry są kryzysie fiskalnym i zapewne gdy z niego wyjdą szybko dołączą do grupy reformatorów. A Polska tkwi w kryzysie mentalnym, a z tego wyleczyć się dużo trudniej. Świadczą o tym rodzące się w dużych bólach reformy niemieckie oraz zapis w deklaracji berlińskiej, iż zdobyczą Europy jest niemiecki model państwa socjalnego. Nic dodać, nic ująć.

Drogi Czytelniku, jeśli mieszkasz gdzieś niedaleko granicy, to uważnie Obserwuj, ile podatków i składek Płacisz w Polsce, a ile zapłaciłbyś w takich Czechach. I sam wyciągaj wnioski.

wiadomości
felieton
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)