Kryzys spowodował, że agresja wśród obywateli Hiszpanii jest coraz większa.
Zdaniem bankierów, jedną z przyczyn trwającego kryzysu była nieznajomość finansów.
Tylko w grudniu z list urzędów pracy zostało wykreślonych prawie 70 tysięcy osób.
Wobec nasilenia zjawisk korupcyjnych w kraju hiszpański rząd postanowił znacznie skrócić dopuszczalny czas trwania dochodzeń i procesów sądowych w tych sprawach.
Około 24 proc. Hiszpanów pozostaje nadal bez pracy, a na 46,5 mln mieszkańców ponad pięć milionów zmuszonych jest korzystać z pomocy Czerwonego Krzyża.
Do czerwca br. zadłużenie kraju przekroczyło 98,4 proc. PKB, tj. 1, 007 bln euro.
Według premiera lepszy niż oczekiwano okaże się wzrost gospodarczy, gorzej natomiast będzie z redukowaniem bezrobocia.
Partia socjalistyczna stanęła znów na nogi i ma jasny cel, jakim jest wygranie przyszłorocznych wyborów parlamentarnych.
Po raz pierwszy od sześciu lat w Hiszpanii wzrosło zatrudnienie.
Rząd planuje też sprzedać kilka połączeń kolejowych.