Prezydent Francji przedstawił plan wyciągnięcia kraju z finansowego dołka. Co chce zrobić?
To kolejna tego typu akcja liczącego zaledwie 20 tys. członków radykalnego związku zawodowego, który określa siebie jako antykapitalistyczny.
W lipcu agencja ratingowa Fitch obniżyła notę Francji z najwyższego poziomu AAA do AA+ z perspektywą stabilną.
Nie będzie bezpośredniego podniesienia podatków, ale w drastyczny sposób zostaną ograniczone ulgi fiskalne.
Spowodowane kryzysem cięcia nie oszczędzą we Francji nawet tegorocznych obchodów 224. rocznicy zburzenia Bastylii.
Prezydent Francji ostro odnosi się do żądań Komisji Europejskiej. Reformy przeprowadzą na swój sposób.
Pałac Elizejski zapewnił, że w dobie kryzysu kupuje alkohole w skromniejszej cenie, a nadwyżkę przekazuje do budżetu państwa.
Ulgi w podatku od zysków przy sprzedaży małych firm oraz inne kroki mające przyciągnąć przedsiębiorców, zniechęconych wysokimi podatkami.
Jednym z najważniejszych celów jego podróży do Pekinu i Szanghaju było doprowadzenie do otwarcia chińskich rynków dla francuskiego eksportu i inwestycji.
Analitycy szacowali, że indeks PMI wyniesie 44,9 pkt. Jest gorzej.