Do tragedii doszło w dzielnicach zamieszkałych głównie przez szyitów. Samochody-pułapki zostały zdetonowane w dystryktach: Ameen, miasto Sadra, Habibija i Qahira.
Kirkuk leży na terenie irackiego Kurdystanu, gdzie znajdują się bogate złoża ropy naftowej.
W fali zamachów zginęło już co najmniej 237 osób, a ponad 600 zostało rannych.
W mieście zatrzęsły się budynki, a z mieszkań i witryn sklepowych powypadały szyby.
Na ulicy porozrzucane są zakrwawione buty i berety. To był atak samobójczy.
Atak bombowy miał miejsce w trakcie pogrzebu trzyosobowej rodziny, która zginęła wczoraj w Bagdadzie z rąk uzbrojonych napastników
Był to kolejny z całej serii zamachów na szyitów od czasu, gdy miesiąc temu doszło do kryzysu we władzach irackich.
Od marca 2003 r. do 31 grudnia 2010 r. co najmniej 12 000 cywilów oraz 200 żołnierzy międzynarodowej koalicji zginęło w Iraku wskutek zamachów samobójczych.
Co najmniej 35 osób zginęło, a 28 zostało rannych w dwóch eksplozjach, do których doszło w mieście Tadżi 15 kilometrów od stolicy Iraku.
W szyickich dzielnicach doszło do co najmniej 11 skoordynowanych zamachów bombowych.