Wojska Asada masakrują mieszkańców kilku miast. Najgorzej jest w Hims i Darze.
Organizacje praw człowieka i ONZ szacują, że od wybuchu rewolty 15 marca do więzień trafiło kilkadziesiąt tysięcy osób.
Protestujący przeciw reżimowi Baszara al-Assada wyszli na ulice w czasie, gdy miasto odwiedzali obserwatorzy Ligi Arabskiej.
We wczorajszym ostrzale sił rządowych w prowincji Hims zabite zostały 34 osoby.
Zadaniem obserwatorów jest ocena, czy Damaszek przestrzega planu zakończenia represji wobec przeciwników reżimu Asada.
Co najmniej 13 osób zginęło, a dziesiątki odniosły obrażenia w wyniku bombardowania miasta Hims.
Do ataków, z którymi, jak twierdzą syryjskie władze, stoi Al-Kaida, doszło w pierwszym dniu wizyty w Damaszku obserwatorów Ligi Arabskiej.
Syryjskie wojsko zabiło ponad 100 osób w operacji prowadzonej w prowincji Idlib w północno-zachodniej części kraju.
Władze Syrii podpisały protokół, umożliwiający obserwatorom Ligi Arabskiej przybycie do kraju - poinformował syryjski minister spraw zagranicznych Walid el-Mu'allim.
Syryjczycy wyszli tłumnie na ulice po wczorajszych modłach w meczetach i wzywają do ustąpienia prezydenta.