Tym razem ofiarą rozwścieczonego tłumu padły ambasady Maroka i Zjednoczonych Emiratów Arabskich.
Choć gest ten wykonano na dzień przed spotkaniem Ligi Arabskiej z Turcją poświęconym kwestii syryjskiej, wczorajszy dzień był kolejnym dniem krwawych starć.
Według szacunków ONZ w wyniku represji ze strony syryjskiego reżimu zginęło od marca tego roku ponad 2200 osób.
Syryjski minister spraw zagranicznych Walid el-Mu'allim wykluczył możliwość interwencji zagranicznej w Syrii.
Organizacja ochrony praw człowieka Human Rights Watch oskarżyła reżim w Syrii o zbrodnie przeciwko ludzkości.
Syryjski rząd zgodził się tydzień temu na arabski plan wyjścia z kryzysu.
Od połowy marca w czasie tłumienia demonstracji przeciwko syryjskiemu prezydentowi Baszarowi el-Asadowi zginęło ponad 3 tys. osób.
Prezydent Baszar el-Asad ostrzega, ze interwencja Zachodu wywoła trzęsienie ziemi.
Głębokie niezadowolenie szefów MSZ krajów arabskich. Co powiedzą prezydentowi Syrii?
Syryjscy aktywiści prodemokratyczni zaapelowali na swej stronie na Facebooku do społeczności międzynarodowej o pomoc.