34 tys. 133 zł - to najwyższa wypłacana emerytura w Polsce. Na taką zapracował mężczyzna, który przepracował dokładnie 62 lata. Branża? Produkcja ołowiu, cyny i cynku. Jak wynika z informacji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, nigdy nie był dyrektorem, nigdy nie zajmował kierowniczego stanowiska. Ot, pracownik fizyczny.
Przez ponad sześć dekad płacenia składek uzbierał 2,4 mln zł na starość. Ma 86 lat. I właśnie zaczyna wydawać swój kapitał emerytalny.
Jak wynika z danych ZUS, wysokie emerytury to w Polsce domena głównie mężczyzn. Na pięć najwyższych świadczeń, cztery należą właśnie do panów. Druga najwyższa wypłata z ZUS to 28 tys. 650 zł. Tyle co miesiąc dostaje 83-latek, który przepracował 59 lat. W sumie w tym czasie zebrał 2,2 mln zł ze składek.
Jak wynika z informacji Zakładu, pracował w branży odpowiedzialnej za produkcję płyt, arkuszy i rur z tworzyw sztucznych.
5 najwyższych emerytur wypłacanych mężczyznom: | Kto dostaje? |
---|---|
34 133 zł | 86-latek, który przepracował 62 lata. Zebrał 2,4 mln zł kapitału emerytalnego. Pracował w branży produkcji ołowiu, cynku i cyny |
28 650 zł | 83-latek, który przepracował 59 lat. Zebrał w sumie 2,2 mln zł. Jak wynika z danych ZUS, pracował w branży związanej z produkcją płyt i rur z tworzysz sztucznych. |
23 797 zł | 79-latek, który przepracował 57 lat. Zebrał 2,3 mln zł kapitału emerytalnego. Działał przy realizacji projektów budowlanych. |
23 512 zł | 82-latek, który przepracował 57 lat. Zebrał 1,9 mln zł. Jak wynika z danych ZUS, pracował przy badaniach naukowych i rozwojowych w dziedzinie nauk przyrodniczych i technicznych. |
23 238 zł | 80-latek, który przepracował 56 lat. Zebrał 2,1 mln zł kapitału emerytalnego. To lekarz specjalista. |
Trzecie najwyższe świadczenie w Polsce należy do kobiety. Pracowała przez 61 lat i zebrała w sumie 1,8 mln zł ze składek. 82-latka działała w sektorze finansowym. Co ciekawe, druga na liście kobieta z najwyższym świadczeniem dostaje emeryturę w wysokości 16 tys. 364 zł. Pracowała przez 54 lata i zebrała 2,2 mln zł.
Na podstawie zebranego kapitału widać, że miała szansę na najwyższe świadczenie w Polsce, o ile pracowałaby dłużej. Dlaczego? Na emeryturę przeszła wcześniej, a zebrała więcej kapitału niż osoba będąca na pierwszym miejscu.
Jak wynika z szacunków money.pl, gdyby przedłużyła swoją aktywność o pięć lat, na koncie miałaby około 2,8 mln zł.
Jak to możliwe? Wszystko za sprawą korzystnej waloryzacji zebranych składek. Ta odbywa się raz do roku i mało kto o niej pamięta. W ostatnich trzech latach wskaźnik nie spadał jednak poniżej 8 proc. O tym, jak korzystna jest waloryzacja roczna, pisaliśmy w materiale pt. "Zapomniana waloryzacja składek emerytalnych. Rekordziści dostaną 100 tys. zł na przyszłe świadczenie". Pięć lat pracy dłużej sprawiłoby, że ta sama seniorka miałaby 26 tys. zł emerytury (czyli o 10 tys. zł więcej).
5 najwyższych emerytur wypłaconych kobietom: | Kto dostaje? |
---|---|
23 837 zł | 82-latka, która pracowała 61 lat. Zebrała 1,8 mln zł kapitału emerytalnego. Działała w sektorze finansów. |
16 364 zł | 74-latka, która pracowała 54 lata. Zebrała 2,2 mln zł. |
15 647 zł | 78-latka, która przepracowała 51 lat. Zebrała 1,6 mln zł kapitału emerytalnego. Działała na kierowniczych stanowiskach. |
14 964 zł | 78-latka, która pracowała 50 lat. Zebrany kapitał emerytalny wyniósł 1,4 mln zł. Z danych ZUS wynika, że działała w branży medycznej. |
14 883 zł |
Jak wynika z danych ZUS przekazanych money.pl, pięć kobiet z najwyższą emeryturą i pięciu mężczyzn z najwyższą emeryturą dostają co miesiąc 219 tys. zł z ZUS. Większość seniorów musi na takie świadczenia zerkać z zazdrością - średnia dla całego kraju wynosi 2,5 tys. zł.
Waloryzacja i dodatki
Rok 2021 dla emerytów będzie jednak wyjątkowo korzystny finansowo. Dla budżetu będzie z kolei wyjątkowo wymagający. Pozytywne informacje do seniorów zaczną trafiać już w marcu przyszłego roku. Wtedy Zakład Ubezpieczeń Społecznych przeprowadzi waloryzację wypłacanych świadczeń (rent i emerytur).
Jak wynika ze wstępnych założeń budżetowych, przyszłoroczna waloryzacja wyniesie 3,84 proc. Jednocześnie będzie to waloryzacja procentowo-kwotowa, z gwarantowanym dodatkiem w wysokości 50 zł.
Jak podwyżka wpłynie na świadczenia? Emerytura 1,5 tys. zł w marcu 2021 zamieni się w 1557 zł. Emerytura 2 tys. zł zamieni się w świadczenie warte 2076 zł. Emerytura 3 tys. zł zamieni się z kolei w świadczenie na poziomie 3115 zł. Do seniorów w ten sposób powędruje blisko 10 mld zł.
Wskaźnik waloryzacji odpowiada głównie inflacji - czyli wzrostowi cen towarów i usług - w poprzednim roku kalendarzowym. Do tego dochodzi co najmniej 20 proc. realnego wzrostu przeciętnego wynagrodzenia (również w poprzednim roku kalendarzowym).
I tutaj warto się zatrzymać. To doskonale pokazuje, czym jest waloryzacja. Jej zdecydowana większość to utrzymanie wartości tego, co emeryci i renciści już dostają. Mówiąc inaczej: to rekompensata za rosnące ceny w sklepach. I choć do emerytury bądź renty doliczane jest kilkadziesiąt lub kilkaset złotych więcej - to koszyk w sklepie można wypełnić w takim samym stopniu.
Tylko niewielka część waloryzacji to dodatek, który mogą traktować jako podwyżkę. Więc "zysk" seniorów zależy do tego, jak wygląda sytuacja w gospodarce i o ile rosną pensje.
Rok składający się z 14 miesięcy
Na tym jednak dodatki dla seniorów się nie kończą. W kwietniu przyszłego roku powędruje do nich 13-sta emerytura. Ta wyniesie 1250 zł i trafi do każdego seniora. To kolejne 10 mld zł. Można powiedzieć, że będzie to - finansowany z budżetu - prezent na święta Wielkanocne.
Warto przy okazji pamiętać, że choć program nazywa się tzw. 13-stą emeryturą, to nie jest to kolejne świadczenie w tej samej kwocie, w jakiej emeryci dostają 12 poprzednich przelewów. "13-stka" warta jest tyle, ile w danym roku wynosi emerytura minimalna (przyznawana po 20 latach pracy w przypadku kobiet i 25 latach w przypadku mężczyzn). A ta w tej chwili zaplanowana jest właśnie na kwotę niewiele ponad 1,2 tys. zł brutto.
Kolejny dodatek - znów można powiedzieć, że to budżetowy prezent - trafi tuż przed świętami Bożego Narodzenia. Wtedy to rząd Mateusza Morawieckiego i Zakład Ubezpieczeń Społecznych mają ruszyć z wypłatami 14-stych emerytur. I w tym wypadku znów będzie to 1250 zł. I znów cała operacja będzie kosztować około 10 mld zł.
W przypadku tzw. "14-stej" emerytury pojawi się jednak jeden haczyk. Nie dostanie jej każdy senior. Już w programie Prawa i Sprawiedliwości można wyczytać, że "14-stkę" dostaną ci, którzy nie przekroczą ustalonego progu 120 proc. średniej emerytury. A to sprawia, że seniorzy, którzy mają ponad 3 tys. zł co miesiąc, z pełnym dodatkiem się pożegnają.
Ich świadczenie będzie wypłacane w trybie "złotówka za złotówkę". Jeżeli przekroczą próg o 100 zł, to wypłacone środki będą pomniejszone właśnie o taką kwotę. To sprawia, że seniorzy z emeryturą wartą około 4,3 tys. zł nie dostaną już nic.
W ciągu jednego roku rząd Zjednoczonej Prawicy wyda blisko 30 mld zł ekstra na świadczenia seniorów. 10 mld zł pochłonie coroczna waloryzacja, kolejne 10 mld zł trafi na "13-stą emeryturę", a kolejne 10 mld zł na "14-stą emeryturę".