Rynek dyskontuje różne informacje. Są stabilni, poważni inwestorzy, którzy kupują
akcje na dłużej. Na rynku sporo jest też tzw. gorącego, spekulacyjnego pieniądza, który wykonuje różne dziwne, nieczym nie wytłumaczone ruchy. Chodzi tylko, żeby był ruch w interesie, zaskakiwać innych, którzy nie wiedzą, dlaczego coś się dzieje i często wchodzą w coś, kiedy tamci wychodzą i przerzucają się na coś innego. Słowa słowami, ale ostatecznie liczą sie czyny. Dziś można powiedzieć to, jutro coś innego, zależnie od sygnałów z rynku i gospodarki. W trudnej sytuacji jest p. Bernanke. Widać rosnącą presje inflacyjną i FED musi coś robić, a to z kolei może być szkodliwe dla gospodarki. Stąd taka dezorientacja na rynkach raz rośnie, raz spada i nikt nie wie dlaczego, a ze wszystkiego korzysta właśnie gorący kapitał spekulacyjny, który lubi taką niepewność, ale do czasu, bo w końcu zapadną jakieś decyzje i przynajmniej na jakiś czas się wyjaśni.