Kenobi
/ 2007-08-10 17:36
/
Uznany malkontent giełdowy
Jak są dotkliwe korekty (choć nikt jeszcze nie wie czym się to skończy, co obserwujemy obecnie), to każdy powinien sam wiedzieć, czy ma już się zacząć bać, widząc rosnące straty, czy jeszcze nie. Pocieszanie się, że będzie lepiej, niewiele poprawia sytuację (jeśli w ogóle), a brak reakcji w porę może być powodem jeszcze większych strat. To są takie blokady psychologiczne, że możemy sprzedać tylko z zyskiem i gdzy wpadniemy w straty, to łudzimy się, że może je odrobimy. A można byłoby łatwiej odrobić nawet sprzedając z małą stratą i odkupująctsaniej w przyszłości., Wtedy panuje się nad sytuacją, bo dysponuje się gotówką, a do tego z upływem czasu na rynek napłynie więcej informacji, które mogą dać lepszą orientację co do dalszego rozwoju sytuacji.