Tomasz2
/ 91.146.244.* / 2015-04-27 21:04
Panie Wowa, nie chciałbym wyjść na hejtera, ale jako wieloletni pracownik szkolnictwa wyższego uważam, że Pańskie tezy nie mogą pozostać bez odpowiedzi. I tak:
Ad.1.
Jak wyobraża Pan sobie praktycznie administracyjną likwidację wybranych szkół wyższych, tj. na jakiej podstawie prawnej chciałby Pan to zrobić ? Wg jakich kryteriów będzie Pan likwidował te szkoły ? Czy zdaje Pan sobie sprawę, że jest to najprawdopodobniej po myśli władz państwowych, którym na rękę jest rządzić osobami niewykształconymi ? Osoby przychodzące na studia są w wieku, który wyklucza podjęcie nauki zawodu w szkole zawodowej, nb. jest ich bardzo mało.
Ad. 2.
Nie widzę powodu zwalniania kogoś, żeby za chwilę zatrudnić go w tym samym charakterze - bo my jesteśmy zawodowymi nauczycielami, drogi panie. Żadni "specjaliści z przemysłu i biznesu" nie zatrudnią się na uczelniach, bo... pracują w przemyśle i biznesie. po prostu - albo pracuje się tu, albo tu.
Ad. 3.
To, co Pan proponuje to po prostu porzucenie systemu stopni naukowych, co cofa nas kulturowo do średniowiecza. Te ewentualne "kontrakty" były oczywiście przydzielane tylko "swoim"; czy Pan jest dzieckiem ?
Ad.4.
Uczelnia wyższa, zwłaszcza państwowa, nie jest przedsięwzięciem komercyjnym. Dlatego "manageryzm" jej nie dotyczy. Zresztą, gdyby wdrożyć ten pomysł, to oznaczałoby to po prostu, że ministerstwo mianowałoby rektorów, kierując się względami politycznymi i kumoterskimi.
Ad.5.
Robienie pracy dyplomowej NIE JEST marnowaniem czasu, zapewniam Pana.
"Fatalna edukacja" jest efektem działania obu ministerstw.