wiejkotako
/ 88.156.226.* / 2014-08-22 15:08
a Krymie Rosjanie, a nie żadni Ukraińcy, są i byli bez przerwy coś 232 lata. To fakt i to dużo dłużej niż Amerykanie byli w San Diego czy Puget Sound (stan Washington). We wszystkich tych miejscach dwa mocarstwa atomowe mają swoje bazy których status nie podlega dyskusji i, czy się to komuś podoba czy nie, musi być wzięty pod uwagę w geopolitycznym równaniu sił. Ten status równowagi atomowej, który Ameryka stara się stale przesuwać na swoją korzyść, jest tym co decyduje o bezpieczeństwie PL. Każda zmiana układu sił – w tym na niekorzyść Rosji – nie jest w naszym interesie ponieważ wzmaga to ryzyko konfliktu między mocarstwami. Neokońscy prowokatorzy na Ukrainie to ryzyko mogą widzieć inaczej licząc na to że ewentualny konflikt rozegra się daleko od Waszyngtonu i że do nich nie dojdzie. Perspektywa polska jest zupełnie inna bo to ten kraj będzie w przypadku konfliktu jego pierwszą ofiarą. Widząc sponsorowany przez USA pucz na Ukrainie i Ukrainę „demokratycznie” zaciągniętą do NATO za 2-3 lata, Rosja anektując Krym zachowała się w pewnym sensie racjonalnie i dokładnie tak jak by się zachowała Ameryka w przypadku sponsorowanego przez Rosję, dajmy na to, pro-rosyjskiego zamachu stanu w Kalifornii oraz prób powrotu tego stanu do prawowitego właściciela Meksyku, któremu została zbrojnie zabrana w XIX w.
Polskie urazy historyczne w stosunku do Rosji są zrozumiałe ale są złym doradcą bo wyłączają myślenie i dają się ponosić emocjom. Węgrzy nie mają więcej powodów aby lubić Rosjan a jednak prowadzą sensowną, realną politykę wobec Rosji.
-----Wpis usunięty z powodu złamania regulaminu Forum Money.pl.---------