lelum polelum
/ 83.26.89.* / 2015-08-17 15:46
To że w SSE liczy się wykwalifikowana kadra, to kompletna bzdura. 80% mieszkańców powiatu dzierżoniowskiego pracuje w SSE i na pracowników w żadnym zakładzie nie patrzy się przez pryzmat zdobytych kwalifikacji. Pracownik w SSE to sztuka, niewolnik który ma pracować, być dyspozycyjny, nie chodzić na L4, być w pracy na każde zawołanie, nie upominać się o socjal, ubranie robocze itd. Nie ważne że ktoś ma 4-letni staż i doskonale zna swoje stanowisko pracy, wystarczy że pójdzie na chorobowe a szansa utraty pracy jest prawie pewna. To samo w przypadku osób które odmówią przyjścia w sobotę na nadgodziny. Nadgodziny płatne z kilkumiesięcznym opóźnieniem, tak że nawet najlepszy księgowy potem się ich nie doliczy. Firmy działające w SSE to często bardzo bogate koncerny, które stać zarówno na płacenie podatków, jak i odpowiednich wynagrodzeń, wszak przyszły do nas z krajów w których płace są o wiele wyższe niż u nas. My jesteśmy frajerami Europy, bo nie dość że dajemy im tanią siłę roboczą - większość zatrudnionych ma bardzo niskie wynagrodzenie -, to jeszcze nie chcemy prowizji od tego co oni naszymi rękami produkują, nie interesuje nas, że nasi rodacy często pracują tam na umowach zlecenie, że na stanowiskach o charakterze ciągłym są zatrudniani jako pracownicy tymczasowi, że agencje pracy obdzierają ich z pieniędzy. Walą nas w cztery litery z każdej strony, a my trąbimy że to sukces.