acomitam
/ 83.25.191.* / 2009-02-28 09:40
Może i niemożliwe, ale wcale nie przeszkadza to im próbować. Ważnym elementem totalnej kontroli nad obywatelem jest kontrola tego, jak wydaje on swoje pieniądze. Tzw pieniądz plastikowy jest wręcz wymarzonym narzędziem. Idąc do sklepu, kupując nawet bułkę i płacąc kartą zostawiamy swój ślad, który można łatwo przeanalizować i wyciągnąć stosowne wnioski. Sygnałów, że zapanowała moda na totalniactwo jest wiele. Np idea dowodów biometrycznych? Tylko czekać jak cały świat zostanie opleciony siecią urządzeń pomiarowych rejestrujących dane z takich dowodów lub też pojawią się w nich urządzenia, maleńkie chipy jak metkach RFID, umożliwiające wykorzystanie GPS do śledzenia, gdzie jest i co robi Kowalski. A miejskie systemy monitoringu?, obowiązki meldunkowe?, nagrywanie rozmów i SMS-sów wysyłanych przez użytkowników telefonów komórkowych?, próby podejmowane przez Amerykanów monitoringu całej aktywności w Internecie?, albo śmiała próba Amerykanów poprawienia "bezpieczeństwa" w ruchu lotniczym przez zakładanie pasażerom bransolet z aktywowanym radiowo systemem paraliżującym? (jak już się założyło, to może nie warto zdejmować?), a systemy sieci fotoradarów mających niby poprawiać bezpieczeństwo na drogach? Przykładów jest zbyt wiele, aby nie wyciągnąć z tego stosownych wniosków. Moda na totalniactwo to już nie jest fantasmagoria, to rzeczywistość.