mirek3011
/ 2009-05-21 14:07
/
Tysiącznik na forum
Izraelski Sapiens International Corporation, w skład którego wchodzi United International Trust, inwestor w stoczniach szczecińskiej i gdyńskiej, twierdzi, że nie prowadzi żadnych interesów z UIT. Firma została wynajęta wyłącznie do zarejestrowania SIC na Antylach Holenderskich. - Nie wiemy nic o sprawie zakupu majątku stoczni w Gdyni i Szczecinie poza doniesieniami z internetu i polskiej prasy - powiedział nam Roni Giladi, szef zarządu finansowego Sapiens International Corporation w Izraelu.
Stocznie w Szczecinie i Gdyni w drodze licytacji nabyła spółka Stichting Particulier Fonds Greenrights w imieniu tajemniczego inwestora United International Trust (UIT).
Od kilku dni dziennikarze próbują ustalić, czy United International Trust N.V. jest spółką katarską, czy może majątek stoczni w Gdyni i Szczecinie został wykupiony przez firmę, która jest członkiem izraleskiego Sapiens International Corporation. O samym UIT ciężko się dowiedzieć czegokolwiek, ponieważ starając się odnaleźć choćby podstawowe dane na temat tej korporacji, można odnieść wrażenie, że firma jest znana tylko i wyłącznie z nabycia polskich stoczni. Nazwa spółki United International Trust Nederland wymieniana jest wśród udziałowców izraelskiego przedsiębiorstwa Sapiens International Corporation i z tego powodu w prasie pojawiły się publikacje o rzekomym nabyciu polskich stoczni przez izraelskiego przedsiębiorcę. Roni Giladi, szef zarządu finansowego Sapiens International Corporation w Izraelu, podczas rozmowy z "Naszym Dziennikiem" wydawał się bardzo zdziwiony tymi rewelacjami. - Widziałem doniesienia polskiej prasy, że nasza spółka jest zaangażowana w nabycie stoczni, jednak chciałbym je szybko zdementować - oświadczył Giladi. Jak poinformował, Sapiens nie robi żadnych interesów z UIT, a jedynym powodem usług świadczonych przez UIT izraelskiej spółce jest zarejestrowanie Sapiensa na Antylach Holenderskich, który zobowiązany jest mieć tam przedstawiciela. - Jest to powód, dla którego UIT jest naszym członkiem od wielu lat. Poza tym, że służy naszej firmie tylko w tym zakresie - nie prowadzimy z nimi żadnych interesów. Nie wiemy nic o sprawie zakupu majątku stoczni w Gdyni i Szczecinie poza doniesieniami z internetu i polskiej prasy - powiedział Giladi. - Wiem, że pojawiły się informacje, że Sapiens był związany z tą transakcją, dlatego podejmiemy wszelkie kroki, by usunąć z nich nazwę naszej spółki. Powtórzę jeszcze raz: Sapiens nie ma z tą sprawą nic wspólnego - dodał. Zdaniem szefa zarządu finansowego, wątpliwe jest, by opisywany przez media w związku ze sprawą stoczni UIT był tą samą spółką, która jest zagranicznym członkiem izraelskiej firmy, i sugeruje, by w ramach szerszych informacji skontaktować się z UIT. Tymczasem UIT bardzo dobrze strzeże swojej prywatności. Spostrzeżenia niektórych redakcji, jakoby majątek stoczni został odsprzedany izraelskiemu wywiadowi, jednoznacznie zdementowała Roma Sarzyńska z Agencji Rozwoju Przemysłu. - Kategorycznie zaprzeczam informacjom, jakoby spółka ta była związana z Mossadem - poinformowała. Dodała również, że jedynym kryterium rozstrzygnięcia przetargu była cena, natomiast by wziąć udział w licytacji, trzeba było spełnić dwa warunki: wpłacić wadium i spełnić wymogi prawne. - Spółka Stichting Particulier Fonds Greenrights spełniła wszystkie wymagania i zgodnie z ustawą nie było żadnego obowiązku sprawdzania pochodzenia funduszy - zaznaczyła Sarzyńska. - W tej chwili jest wylicytowany przetarg, natomiast muszą zostać podpisane umowy dotyczące sprzedaży majątku. Obecnie trwają przygotowania do tych umów i na życzenie inwestora nie udzielamy żadnych informacji dotyczących tej spółki. Mam jednak nieodparte wrażenie, że w bardzo krótkim czasie zostanie upubliczniony - powiedziała. W sprawie spółki milczy również Maciej Wewiór, rzecznik Ministerstwa Skarbu Państwa, nie chcąc ujawnić kraju jej pochodzenia. - Musimy jeszcze poczekać, aż zdobędziemy podpisy na umowie, wtedy mam nadzieję, będziemy się mogli podzielić tą dobrą nowiną - powiedział. Podkreślił, że MSP chciałoby, by podpisy zostały złożone jeszcze w maju, by stocznie mogły "wziąć głęboki oddech i ruszyć już z nowym właścicielem". - W naszym interesie jest, aby stało się to jak najszybciej, ale pewne prawne rzeczy muszą być ustalone w umowie i inwestor musi złożyć swoje podpisy. Pamiętajmy, że spółka nie będzie podpisywać umowy z ministerstwem, ale z zarządcą kompensacji, który prowadzi ten cały proces - dodał.
- Według naszych informacji, jest to bardzo poważny inwestor - o jego woli kontynuowania produkcji stoczniowej może świadczyć chociażby majątek, jaki zakupił - przekonywał Maciej Wewiór. Tymczasem ta "bardzo poważna" spółka nie ma nawet strony internetowej, z której można by zaczerpnąć informacje o firmie.
Takie są kompetencje tych panów z PO