W mijającym tygodniu na rynku akcji spadki głównych indeksów były kontynuowane. Największe przeceny dosięgnęły banki.
Po ,,czarnym" piątku z ubiegłego tygodnia na GPW zawitały wzrosty. Przez dwa dni głowne indeksy zamykały sesje zyskując po kilka procent. Dobre nastroje nie trwały jednak zbyt długo. W środę nasz rynek już zmagał się z podażą. Falę wyprzedaży rozpoczęły się od kiepskich wyników kwartalnych banków w USA.
Ostatecznie indeks WIG20 zamknął się w środę na poziomie 1966 punktów, co oznaczało spadek o 6,29 proc. Obroty na całym rynku wyniosły blisko 1,2 mld zł. Podczas kolejnej sesji indeks WIG20 spadł do poziomu 1899,68 pkt.
W piątek większość analityków spodziewała się odbicia w górę. I rzeczywiście początek notowań na GPW w Warszawie przyniosły znaczne wzrosty. Jednak już około godziny 11:00 nastroje znacznie się pogorszyły i nastąpił dynamiczny zjazd w dół indeksów: WIG i WIG20. Tym razem przyczyną spadków okazała się bardzo poważna sytuacja na Węgrzech przypominająca kryzys w Islandii. Mimo pożyczki z Europejskiego Banku Centralnego nie udało się uspokoić inwestorów, głównie zagranicznych. Rozpoczęło się masowe wyjście graczy z takich właśnie krajów jak Węgry, Czechy czy Polska.
Po całkiem dobrym początku na GPW w Warszawie napływ zleceń ze strony zagranicznych inwestorów nie wytrzymały więc główne indeksy. Przecena dotykała przede wszystkim banki, która większa ich ilość notowana jest w indeksie WIG20. O godzinie 14:30 wskaźnik największych spółek na GPW spadł do poziomu 1716 punktów notując kolejny rekord.
Po bardzo słabych danych z rynku nieruchomości w USA, również główne indeksy w Europie zaczęły tracić na wartości. We wrześniu liczba wydanych zezwoleń na budowy domów spadła w USA o 8,3 proc., natomiast liczba rozpoczętych budów była niższa o 6,3 proc. Prognozy zakładały spadki odpowiednio na poziomie 0,5 proc. i 1,7 proc. Nic więc dziwnego, że piątkowe sesja za oceanem rozpoczęły się od spadków.
Ostatnie tygodnie to przede wszystkim znaczne przeceny akcji banków. Tylko podczas piątkowej sesji dwa największe instytucje w kraju: PKO BP i Pekao straciły odpowiednio: 7,7 proc. i 10,7 proc.
Należy jednak zauważyć, że skoordynowana akcja banków centralnych redukujących stopy procentowe dopiero teraz przynosi niewielkie zmiany na rynku międzybankowym. W dłuższym terminie będzie to miało znaczenie dla przełamania kryzysu wywołanego przez rynek hipoteczny. W Stanach Zjednoczonych podstawa stopa banku centralnego wynosi 1,5 procent, podczas gdy w strefie euro wynosi ona 3,75 proc. Z kolei na międzybankowym rynku stopy ukształtowały się w piątek po południu (po spadku) na poziomie odpowiednio: 4,42 proc. i 5,04 proc.
Ostatecznie indeks WIG20 zakończył tydzień na poziomie 1779 punktów, co oznacza spadek o 6,35 proc. Z kolei mWIG40 i sWIG80 spadły odpowiednio o" 2,52 proc. i 2,04 proc. Obroty na całym rynku wyniosły ponad 1,85 mld zł.