Ale w Europie nastroje popsuły się. Wzrosty zostały zniwelowane. Do połowy sesji sytuacja nie wyglądała jeszcze tak źle. WIG20 przebywał ponad dwudniowym minimum 2335 pkt. Po 13-tej jednak złamał to wsparcie, co skutkowało przyspieszeniem. Kolejna fala w dół pojawiła się po otwarciu USA. Notowania za oceanem również zaczęły na czerwono.
Najbardziej pociągnęła indeks w dół KGHM (-5 proc.). Przyczyną były spadki cen miedzi. Tauron (-4,6 proc.), Orange (-3,3 proc.), Energa (-3 proc.), PKO BP (-2 proc.), PZU (-1,9 proc.). Na zielono wyraźnie zaświeciły tylko CCC (+4,6 proc.) i PGNiG (+1,4 proc.).
Po dzisiejszej sesji trudno jest wskazać prawdopodobny scenariusz. Po jej zamknięciu USA odrobiły większą część spadku. Mogą równie dobrze zakończyć sesję na zielono, a wtedy jutrzejsze otwarcie zacznie się luką w górę i WIG20 zachowa się tak, jakby nie było dzisiejszego dnia.
Nadal widać odpływ rodzimego kapitału. mWIG40 złamał dziś tegoroczne minima i poleciał w dół o 1,5 proc. sWIG80 analogiczny dołek złamał wczoraj i spadł dziś o kolejne 1,8 proc. Kapitał zagraniczny decyduje o WIG20, a te dwa mniejsze indeksy rysują wykresy w zupełnym oderwaniu od blue-chipów.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl