Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

GPW: Mamy kompromis

0
Podziel się:

Mamy kompromis na parkiecie. Pozioma linia na WIG20 sugeruje, że w końcówce sesji któraś ze stron będzie musiała się wziąć do roboty.

GPW: Mamy kompromis

Mamy kompromis na parkiecie. Pozioma linia na WIG20 sugeruje, że w końcówce sesji któraś ze stron będzie musiała się wziąć do roboty.

Godz. 14:10, Paweł Satalecki* *

Indeksom udało się utrzymać zielony kolor przy notowaniach. WIG20 zyskuje 0,5 proc. i trwa w trendzie bocznym, czekając najprawdopodobniej na ruch ze strony USA.

Indeksy na amerykańskie indeksy z kolei są również niemrawe, spadają 0,7 proc. zapowiadając neutralne (właśnie tak, nie spadkowe) otwarcie.

Po dzisiejszym handlu widać jak mocne są opory 25 tys. pkt. na WIG oraz 1600 pkt. na WIG20.**

Przed południem całe wzrosty zostały zjedzone przez realizujących zyski. A jednak znów powtarza się sytuacja z szybko gasnącym optymizmem po kolejnych planach, informacjach z USA.**

Godz. 11:14, Paweł Satalecki* *

Z ponad 2 proc. wzrostów zrobiło się prawie zero. Po godz. 11 WIG20 balansował wokół poziomu wczorajszego zamknięcia. Podobna sytuacja ma miejsce na parkietach w Europie. Najwyraźniej inwestorzy uwierzyli w powtórkę sytuacji gdy CitiGroup podał dobre prognozy na początek roku.

Z drugiej strony dla GPW napłynęły niekorzystne informacje z naszej gospodarki.Stopa bezrobocia wzrosła do 10,9 proc., a sprzedaż detaliczna spadła więcej niż wynosiła średnia prognoz analityków (-1,6 proc.).

Optymizm na razie szybko zniknął, ale przy sporych obrotach do południa (511 mln zł) oraz dosyć gwałtownemu załamaniu indeksów dziś, możliwe jest jeszcze odbicie, jeśli giełdy w USA nie otworzą się na minusach.

GPW zarażona optymizmem

godz. 9:24, Jacek Mysior

Sesja w Warszawie zgodnie z oczekiwaniami rozpoczęła się od wzrostów. Na otwarciu indeks WIG20 znalazł się 2,27 proc. nad kreską, a szerszy wskaźnik WIG poszedł w górę o 2 proc.

Powodów tak dobrego początku należy szukać we wczorajszej euforii jaka ogarnęła amerykańskie giełdypo ogłoszeniu szczegółów planu pomocowego dla banków w USA przez sekretarza skarbu Timothy Geithnera. Optymizm zapanował również na pozostałych rynkach akcji.Azjatyckie parkiety zakończyły sesje kilkuprocentowymi zwyżkami, a od rana mocno drożeją akcje na europejskich giełdach.

godz. 6:12, Paweł Satalecki

WIG20 znów będzie się zmagał z oporem

Inwestorzy w USA popadli w prawdziwą euforię wczoraj, po ujawnieniu szczegółów nowego planu współpracy publiczno-prawnej. O tym szerzej można przeczytać tutaj.

My powinniśmy skupić się na nieco innej kwestii. Dokładnie taką samą sesję mieliśmy już całkiem niedawno, gdy prognozy na pierwsze dwa miesiące tego roku przekazał CitiGroup. Bliskość czasowy obydwu wydarzeń sugeruje, że rynek tylko czeka na jakieś pozytywne informacje.

[

]( http://www.money.pl/gielda/swiat/usa_sp/ )Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej

To znamienne, bo jeszcze miesiąc temu (no, może dwa) było zupełnie inaczej. I nawet jeśli dziś nastąpi realizacja zysków, nie zmieni to faktu, że byki zaczynają coraz śmielej spoglądać w przyszłość.

I druga sprawa - nieruchomości. Sprzedaż domów na rynku wtórnym spadła mniej niż przewidywano. To także druga pozytywna informacja z tego sektora w ostatnim czasie. W końcu ludzi z jakimiś tam oszczędnościami oraz inwestorzy zaczynają kupować przecenione domy. Jeśli kolejne dane o sprzedaży potwierdzą malejący trend spadkowy, będziemy mogli mówić o (jakże długo oczekiwanym) dnie na rynku nieruchomości w USA. Chociaż to, bo z dna wyjść będzie cały czas trudno.

Jak to wszystko może przełożyć się na naszą giełdę? Ostatnia historia potwierdza, że polscy inwestorzy nie są tak optymistycznie nastawieni jak ich koledzy za oceanem. Zasługa w tym z pewnością wyprzedzenia wzrostów w USA (tak jak wczoraj na GPW).

Po raz kolejny widzę walkę WIG20 o 1600 punktów. To co nie udało się w poprzednim tygodniu, znów ma szansę realizacji. Sytuacja nie jest jednak jednoznaczna, bo mamy sprzeczne sygnały: z jednej strony coraz bardziej wyraźne sygnały kupna średnich krótko i średniookresowych, z drugiej - wyraźnie widoczne wykupienie rynku w krótkim terminie.

Nie przejmując się jednak poszczególnymi, dziennymi, wahnięciami, możemy zaryzykować stwierdzenie, że wspomniane 1600 pkt. zostanie zdobyte. Co posłuży następnie jako kolejny przyczółek do wzrostów.

Wpływ na dzisiejsze notowania będą miały oczywiście dane makro z Polski: sprzedaż detaliczna oraz stopa bezrobocia. Chyba zbyt pozytywnych niespodzianek nie ma co się spodziewać, jeśli róznego rodzaju badania opinii publicznej sugerują, że 70- 80 proc. Polaków nie myśli o kredycie. A to przecież _ podstawa _nowoczesnej konsumpcji.

ZOBACZ TAKŻE:

giełda
komenatrze giełdowe
dziś w money
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)