Inwestorzy najwyraźniej są niezdecydowani i by powrócić na GPW potrzebują więcej przekonujących faktów. Jest szansa, że zrobią to jutro.
Zakończone na plusach notowania w Nowym Jorku oraz na parkietach azjatyckich niewiele pomogły inwestorom w Warszawie. Przez większość dnia główne indeksy traciły na wartości w związku z obawami o dane z USA. Rynek oczekiwał na doniesienia zza Oceanu o dynamice sprzedaży detalicznej.
Dane o sprzedaży detalicznej w kwietniu zostały dobrze przyjęte przez inwestorów. Po ich publikacji popyt zaczął odzyskiwać przewagę, a indeksy ruszyły w górę. Indeksy na GPW podjęły próbę przebicia poziomu wczorajszego zamknięcia, która zakończyła się powodzeniem, ale to było wszystko na co było dziś stać kupujących.
Ostatecznie indeks dużych spółek WIG20 stracił na zamknięciu 0,29 procent i skończył dzień na poziomie 3024 pkt. Indeks szerokiego rynku WIG wzrósł o 0,12 procent do 48.014 pkt. Wskaźniki średnich i małych spółek mWIG40 i sWIG80 zniżkowały dziś odpowiednio o 0,59 i 0,78 procent. Obroty na całym rynku były niewielkie i przekroczyły ledwie 1 mld zł. Największe zainteresowanie inwestorów towarzyszyło papierom Pekao, TP S.A., PKO BP i KGHM.
Dziś kolejne spółki opublikowały swoje raporty kwartalne. Wyniki TVN okazały się zbliżone do prognoz rynkowych. Dane kwartalne LPP były znacznie lepsze niż przed rokiem, ale wypadły nieco poniżej oczekiwań. Lepsze raporty niż przed rokiem pokazały m. in. MNI i Asseco Slovakia, słabiej w tym kwartale wypadły z kolei Gant oraz Duda. Ministerstwo Skarbu Państwa poinformowało, że analizuje możliwość wypłaty dywidendy przez PKN Orlen za ubiegły rok. W przypadku koncernu KGHM resort rozważa możliwość zwiększenia dywidendy o 700 mln zł ze środków na wykup akcji Polkomtela.