Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Krystian Rosiński
Krystian Rosiński
|
aktualizacja

Andrzej Duda w USA. Marek Zuber: "Spotkanie polityczne, bez przełomu gospodarczego"

272
Podziel się:

Wizyta prezydenta Andrzeja Dudy w Stanach Zjednoczonych zakończyła się podpisaniem wspólnej deklaracji z Donaldem Trumpem dotyczącej m.in. infrastruktury sieci 5G i rozwoju energetyki jądrowej nad Wisłą. - Jeżeli chodzi o kwestie gospodarcze, to tutaj przełomu nie ma - ocenia ekonomista Marek Zuber.

Andrzej Duda w USA. Polityk spotkał się z prezydentem Donaldem Trumpem.
Andrzej Duda w USA. Polityk spotkał się z prezydentem Donaldem Trumpem. (PAP)

- Jeżeli możemy mówić o formach nadzwyczajnych, to była nią forma zaproszenia prezydenta Dudy. Było ono nagłe, niespodziewane i tuż przed wyborami prezydenckimi w Polsce. Bardziej tutaj widzę kwestie polityczne, niż jakieś realne przyspieszenie relacji gospodarczych. Chyba, że jakieś przełomowe umowy zostaną podpisane w najbliższym czasie - tłumaczył w rozmowie z money.pl Marek Zuber, dawny szef doradców ekonomicznych premiera RP Kazimierza Marcinkiewicza.

- Jeżeli chodzi o kwestie gospodarcze, to tutaj przełomu nie ma. W tym spotkaniu ewidentnie chodziło o kwestie PR-owe i polityczne - dodał.

Andrzej Duda i Donald Trump poruszyli kwestie m.in. obronności, współpracy energetycznej oraz bezpieczeństwa w dziedzinie telekomunikacji. Jednym z tematów przewodnich okazała się kwestia technologii 5G w Polsce, co zaskoczyło ekonomistę.

Zobacz także: Zobacz też: Czapka chroniąca przed 5G? "Nie działa. Kawałek szmatki za 199 zł"

- Rozumiem to w ten sposób, że najprawdopodobniej zobowiązujemy się do tego, że nie będziemy kupowali sprzętu 5G od dostawców, którym nie po drodze ze Stanami Zjednoczonymi - ocenił rozmówca money.pl. Dodał, że chodzi tutaj przede wszystkim o infrastrukturę, którą mogliby zaoferować nam Chińczycy.

- Traktowałbym to raczej jako wskazówkę dotyczącą ograniczenia wyborów przez nas i preferowania przede wszystkim technologii tworzonej w USA - podkreślił Marek Zuber. - W kwestii technologii 5G mamy wiele faktów, ale też wiele mitów dotyczących choćby kontroli różnych systemów podłączonych do 5G. Nie mamy jakiegoś nadzwyczajnego doświadczenia w kwestii bezpieczeństwa cybernetycznego, więc taka współpraca ma sens - ocenił.

Spotkanie głów państwa skończyło się podpisaniem wspólnej deklaracji. "Polska i USA będą kontynuowały pogłębianie współpracy obronnej także przez rozwój planów wzmocnienia więzi wojskowych" - czytamy. "Wyrażamy zadowolenie z rozpoczęcia nowego rozdziału we współpracy energetycznej przez partnerstwo na rzecz rozwoju polskiego sektora cywilnej energii jądrowej" - dodano. Więcej o szczegółach spotkania polityków znajdziesz tutaj.

- Nie wiemy, czy złożona przez polityków deklaracja zamyka nas na ewentualny zakup technologii od innego państwa - ocenił ekonomista. Dodał też, że na razie nawet polscy politycy nie przedstawiają szczegółów, gdzie np. ma powstać elektrownia atomowa. Przed kilkoma dniami minister klimatu Michał Kurtyka informował, że budowa elektrowni w Polsce ma ruszyć w 2026 roku. Marek Zuber zgodził się ze stwierdzeniem, że można to interpretować jako kolejny krok w kierunku atomu nad Wisłą.

- Mamy potwierdzenie dalszej współpracy energetycznej. Natomiast jeżeli chodzi o dostawy gazu, to też nie jest to nic nowego, bo po to m.in. budowaliśmy gazoport - ocenił rozmówca money.pl.

Tak samo niczym nowym nie są inwestycje Microsoftu i Google'a w naszym kraju, gdyż słychać o nich było od jakiegoś czasu. Ekonomista wskazał natomiast, że potencjalne przesunięcie części wojsk do Polski może zwiększyć inwestycje firm amerykańskich w naszym kraju.

- Gdyby do nas trafił jakiś istotny kontyngent, to by była dobra wiadomość pod kątem gospodarczym, bo zwiększyłaby nasze szanse na kolejne inwestycje amerykańskie w Polsce. Amerykanie tak działają: obecność swoich sił traktują jako zmniejszenie potencjalnego ryzyka - wyłumaczył Marek Zuber.

Andrzej Duda do Waszyngtonu przyleciał w środę nad ranem czasu polskiego. Na konferencji prasowej przed spotkaniem podkreślał, że fakt, że jest pierwszym przywódcą, który zawitał do Stanów Zjednoczonych po wybuchu pandemii, udowadnia silne więzi między Polską a USA.

Głowa państwa odniosła się też do pytań o bazę wojskową Stanów Zjednoczonych w Polsce. - "Fort Trump" to nie nazwa fizycznie istniejącej bazy, tylko zbiór działań zwiększających obecność wojskową USA w Polsce za kadencji prezydenta Trumpa - powiedział wcześniej Andrzej Duda na konferencji prasowej w Waszyngtonie. Przyznał, że kiedy po raz pierwszy wypowiedział tę nazwę w obecności Donalda Trumpa, to "pan prezydent po prostu się śmiał".

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(272)
ZER
4 lata temu
No to w końcu po co prezydent Duda poleciał do USA skoro nic nowego nie załatwił ? Chyba tylko po to aby promować siebie - zależ to płytkie i żałosne.
Fela
4 lata temu
Orban mądrzejszy po sąsiedzku kupił tanio u Putina elektrownie i co ciekawe wyszydzane Caracale
GRAND
4 lata temu
Donald Trump to przedsiębiorca i myśli, jak przedsiębiorca. Ma wstępny kontrakt na budowę elektrowni atomowej w Polsce, więc amerykanie nieźle sobie na tym zarobią, bo wiadomo ich technologia, materiały, pewnie też i robotnicy, a potem konserwacja, części zamienne. Przyśle nam wojsko, za utrzymanie, którego rząd Niemiec nie chce płacić, a my zapłacimy. Cała Europa powoli wypina się na USA, chyba jesteśmy już jedynym wiernym sojusznikiem. Tylko trzeba pamiętać o jednym, Niemcy, Francja są koło nas, a Ameryka jest dość daleko i przypuszczam, że ta wizyta wcześniej czy później odbije nam się czkawką.
Pytia
4 lata temu
Jaki prezydent taka wizyta. Totalna klęska PAD.
Jan
4 lata temu
Mina roku :-(
...
Następna strona