Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Mateusz Lubiński
|
aktualizacja

To funkcjonariusze KAS mają nadzorować ukraińskie zboże. Ich pensje zżera inflacja, a liczba odejść ze służby jest rekordowa

Podziel się:

To na barkach szeregowych pracowników Krajowej Administracji Skarbowej spoczywać będzie nadzorowanie tranzytu zboża z Ukrainy. Tymczasem ich pensje zżera inflacja, a liczba odejść ze służby na wczesną emeryturę rośnie – zauważa w rozmowie z money.pl przedstawicielka związków.

To funkcjonariusze KAS mają nadzorować ukraińskie zboże. Ich pensje zżera inflacja, a liczba odejść ze służby jest rekordowa
Zboże z Ukrainy przewożone przez Polskę ma być monitorowane, żeby nie zostawało w naszym kraju. Będą w to zaangażowani pracownicy KAS (Licencjodawca)

O północy z czwartku na piątek wznowiony został przewóz produktów rolnych, w tym zboża z Ukrainy przez terytorium Polski. Rząd obiecuje "pełną kontrolę nad tranzytem". Nie ma możliwości, by w trakcie przewozu nastąpiła zmiana miejsca czy sposobu przeznaczenia towaru – zapewniał w czwartek wiceminister finansów Artur Soboń.

W programie Tłit WP wiceminister poinformował, że funkcjonariusze Krajowej Administracji Skarbowej są delegowani np. na granicę w województwie lubelskim.

Ministerstwo Finansów, w odpowiedzi na pytania money.pl, informuje, że działania Służby Celno-Skarbowej (SCS) w tym regionie wspomaga 40 funkcjonariuszy z innych części kraju.

Zboże z Ukrainy z elektronicznymi plombami

Zboże z Ukrainy przewożone przez Polskę ma być ściśle monitorowane, żeby nie trafiało na nasz rynek. Transporty będą zabezpieczane m.in. elektronicznymi plombami z GPS. To ma uspokoić rolników. Ci od miesięcy apelowali o rozwiązanie problemu ukraińskiego ziarna, które zostawało w naszym kraju i powodowało, że ceny w skupie spadały.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Awantura o ukraińskie zboże. Rolnik spod Kijowa o "dużym problemie"

Jak wskazuje "Rzeczpospolita", nie wiadomo jeszcze dokąd pojedzie ukraiński towar, a według zapowiedzi rządu do końca czerwca z Polski mają zniknąć 4 mln ton zboża.

Funkcjonariusze zaskoczeni. "Pomysł kontroli wprowadzany na szybko"

Wielka akcja z tranzytem ukraińskiego zboża oznacza dużo pracy dla funkcjonariuszy Krajowej Administracji Skarbowej, którzy mają go nadzorować. Co oni na to?

Przewodnicząca Federacji Związków Zawodowych Pracowników Skarbowych Magdalena Piętak nie ukrywa, że całe zamieszanie wokół transportów ukraińskiego zboża to dla funkcjonariuszy KAS sprawa trudna emocjonalnie, ale oczywiście muszą wykonywać rozkazy.

Od początku wojny wykonujemy czynności na granicy. Pracy w związku z napływem ludzi uciekających przed wojną jest bardzo dużo, ale wszyscy są nastawieni na pomoc Ukrainie i poświęcają się – także prywatnie – temu zadaniu. Teraz mają kontrolować ukraińskie zboże, mimo że przez miesiące je wpuszczano i nikt w tym problemu nie widział – mówi Magdalena Piętak w rozmowie z money.pl.

W jej ocenie problemy będą, m.in. techniczne, bo elektroniczne plomby to zupełnie nowe rozwiązanie, a cały pomysł kontroli wprowadzany jest na szybko i dosyć niespodziewanie.

Nowe zadania to dodatkowe obciążenie w sytuacji, gdy od dawna mówi się, że KAS ma problemy kadrowe. – Ten problem ciągnie się latami i wynika z takich, a nie innych decyzji politycznych – ocenia szefowa Federacji Związków Zawodowych.

Wybierają wczesną emeryturę. Padł rekord

Od 2018 r. funkcjonariusze Służby Celnej mogą odchodzić na wcześniejszą emeryturę w wieku 55 lat, jeśli przepracowali minimum pięć lat przy wykonywaniu zadań o charakterze policyjnym lub w Służbie Celno-Skarbowej.

Jak wskazuje Magdalena Piętak, ten – słuszny w jej ocenie przywilej – generuje jednak problemy, gdy pracownicy odchodzą na emeryturę, a nie zdążą nawet wyszkolić swoich następców. Wcześniejszych odejść jest – jak mówi – coraz więcej. W lutym tego roku odnotowano ich rekordową liczbę.

Rekrutować nowych pracowników też nie jest łatwo, gdy płace skarbówki zżera inflacja, a praca, najpierw w związku z pandemią, a teraz w związku z wojną za naszą granicą, jest coraz trudniejsza.

– Oczywiście wykonujemy rozkazy i tak będzie teraz w związku z nową sytuacją na granicy z Ukrainą. Ale często są one trudne, a ostatecznie ciężar ich wykonania spoczywa na barkach szeregowych pracowników w terenie – podkreśla nasza rozmówczyni.

Ile zarabia się w skarbówce?

Średnie wynagrodzenie w 2022 r. w KAS wynosiło 7491 zł brutto w korpusie Służby Cywilnej i 6940 zł w Służbie Celno-Skarbowej. Natomiast w przypadku pracowników niebędących członkami korpusu (na tzw. stanowiskach niemnożnikowych) sięgało 5687 zł brutto.

W 2023 r. funkcjonariusze KAS dostaną podwyżki. Wyniosą one średnio nieco ponad 10 proc. w przypadku tych pierwszych dwóch grup i niecałe 9 proc. dla tej ostatniej, nie licząc dodatków. Tymczasem inflacja w marcu 2023 r. to 16,1 proc. rok do roku.

Kosztujący dodatkowe 3 mld zł program modernizacyjny Krajowej Administracji Skarbowej na lata 2023-25 r. wprowadził również dodatki, m.in. dodatek stołeczny (500 zł) dla pracowników z aglomeracji warszawskiej czy dodatek mentorski (też 500 zł) dla funkcjonariusza pełniącego funkcję mentora.

Tego typu rozwiązania mają polepszyć konkurencyjność KAS na rynku pracy, szczególnie w dużych miastach, a także zmniejszyć liczbę odejść ze Służby Celno-Skarbowej z przyczyn ekonomicznych.

– Sytuacja po tych zmianach się polepszyła – ocenia w rozmowie z money.pl Patryk Górski z Międzyzakładowego Związku Zawodowego Związkowa Alternatywa w Krajowej Administracji Skarbowej.

Jego organizacja pozytywnie ocenia program modernizacji, jednak zamierza "zachować czujność, bo wcześniej z wprowadzaniem zaplanowanych rozwiązań było różnie" – mówi Górski.

Jak opisuje, podwyżki nadeszły po latach mrożenia pensji czy odbierania nagród. Górski obawia się jednak, że inflacja nie będzie zwalniać tak jak zakładały prognozy i "pożre" także obecne i planowane na najbliższe lata podwyżki.

Jego zdaniem jednak funkcjonariusze KAS dadzą radę realizować powierzone im właśnie nowe zadania związane z tranzytem zboża. Nawet jeśli wymagać to będzie "nadludzkiego wysiłku". Mimo że – jak podkreśla Górski – są one nieplanowane, wprowadzone naprędce i dokładają im obowiązków. – KAS zawsze dawał jednak radę – twierdzi Górski.

Z pytaniami o dodatkowe zadania dla funkcjonariuszy związane z tranzytem ukraińskiego zboża zwróciliśmy się też do Ministerstwa Finansów. Resort, któremu podlega KAS, zapewnia, że "Krajowa Administracja Skarbowa elastycznie podchodzi do zmieniających się warunków, w których realizuje swoje zadania".

"Jeżeli w jakimś obszarze działania KAS istnieje konieczność czasowego wzmocnienia kadrowego, to zapewniamy stosowne wsparcie w miarę istniejących możliwości" – czytamy w odpowiedzi MF.

Mateusz Lubiński, dziennikarz money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl