Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Bartłomiej Dwornik
|

Znów pchamy żołnierzy w nie swoją wojnę!

0
Podziel się:

Komu rząd zrobi prezent, wysyłając wojsko do Afryki? - pyta Bartłomiej Dwornik.

Znów pchamy żołnierzy w nie swoją wojnę!

Z podejrzaną werwą nasi ministrowie chcą wysyłać wojsko na pomoc Francuzom w Afryce. Tym razem do Republiki Środkowoafrykańskiej. Decyzje rząd ma podjąć 24 grudnia. Piękny prezent pod choinkę dla 50 rodzin.

Niczego nie nauczyła rządu awantura, jaka wybuchła styczniu, kiedy to Radosław Sikorski, przez nikogo nie proszony zapowiedział chęć wysłania żołnierzy do pomocy w pacyfikowaniu Mali, byłej francuskiej kolonii w Afryce. Teraz znów wychodzimy przed szereg, w podobnych okolicznościach.

Francja prowadzi właśnie operację w kolejnej byłej kolonii - Republice Środkowoafrykańskiej. Tak jak w przypadku Mali - ma tam swoje żywotne interesy. Kopalnie diamentów i złota, ropa... Brzmi znajomo? W styczniu było tak samo. Niestabilna sytuacja zagraża francuskim interesom, więc nic dziwnego, że - tak jak do Mali - posłali tam kilkanaście setek żołnierzy, żeby pokój zaprowadzili karabinami. I nic dziwnego, że pozostałe kraje Europy nie bardzo chcą się w to mieszać.

Nie licząc Polski. My znów deklarujemy pomoc. Cały samolot Hercules z 50 ludźmi. Od lutego. Prezydent Francji Francoise Hollande ogłosił to w piątek w Brukseli już jako fakt, choć nasi politycy - z Donaldem Tuskiem na czele - mówili dotąd o _ _ możliwości _ _.

Szkoda, że o tym iż możliwość stała się faktem dowiadujemy się od głowy innego państwa, a nie od własnego premiera czy ministra. Tomasz Siemoniak, szef MON potwierdził tę informację jakiś czas potem. Co więcej - wpisem na Twitterze, co już zakrawa na kpinę. Choć to nie pierwszy raz, kiedy rząd komunikuje nam w tak niepoważny sposób bardzo poważne kwestie.

Znamienne, że decyzję o wysłaniu wojska rząd ma podjąć na posiedzeniu w Wigilię, 24 grudnia. To będzie na pewno fantastyczny prezent dla rodzin tych 50 żołnierzy, którzy na misję polecą. Pytanie też, dlaczego tak ochoczo kolejny raz wychodzimy przed szereg, dając Francuzom wymówkę do przyklejenia misji pacyfikacyjnej w obronie własnych interesów łatki działań europejskich, unijnych? Francuska telewizja LCI, a za nią krajowa opozycja, już kilka dni temu sugerowała, że chodzi o unijny stołek dla Radosława Sikorskiego.

Minister spraw zagranicznych liczy podobno na to, że w ten sposób zdobędzie poparcie Francji w staraniach o stanowisko szefa unijnej dyplomacji, które dziś piastuje Catherine Ashton. Jeśli to prawda, to może lepiej, żeby pan minister dla swojego stołka ryzykował swoje, a nie cudze życie?

autor jest redaktorem Money.pl

Czytaj więcej w Money.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)