Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. KRO
|

Minister rolnictwa przybyła do protestujących rolników. "Trzeba kontynuować dialog"

Podziel się:

Do rolników protestujących na granicy z Ukrainą przybyła minister rolnictwa. – Będziemy rozmawiać o żądaniach postulat po postulacie – zapowiedziała Anna Gembicka przed spotkaniem z demonstrantami. Do blokujących granicę nie chciał się wybrać poprzedni minister Robert Telus.

Minister rolnictwa przybyła do protestujących rolników. "Trzeba kontynuować dialog"
Protest na granicy. Do demonstrujących przybyła minister rolnictwa Anna Gembicka (PAP, PAP/Darek Delmanowicz)

– Trzeba ten dialog kontynuować (...) także w formie dalszej pracy i wypracowaniu takich rozwiązań systemowych, które na dłuższą metę pozwolą na to, żeby polskie rolnictwo wzmocnić. Wzmocnić w kontekście tej konkurencji z Ukrainą – powiedziała na przejściu granicznym w Medyce przed spotkaniem z protestującymi rolnikami Anna Gembicka.

Protest na granicy. Minister spotkała się z rolnikami

Nowa minister rolnictwa i rozwoju wsi przypomniała, że na stronie internetowej MRiRW we wtorek została umieszczona lista firm importujących zboże z Ukrainy. – Wiem, że to było oczekiwane i uważam, że po prostu trzeba było to zrobić, żeby ten temat już zamknąć – stwierdziła.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Kolejny konflikt z Unią wisi w powietrzu. Polskę ponownie może zalać ukraińskie zboże
Teraz przed nami kolejne kwestie i mam nadzieję, że to dzisiejsze spotkanie będzie owocne, że po prostu uda nam się wypracować pewne rozwiązania. Z tego, co widziałam ze zgłoszenia do urzędu, to były trzy główne postulaty, więc będziemy o tym za chwilę rozmawiać postulat po postulacie – powiedziała Anna Gembicka.

Obecny na spotkaniu organizator protestu Roman Kondrów z organizacji "Oszukana wieś" przekazał Polskiej Agencji Prasowej, że protest zakończy się, jeśli "te trzy postulaty (...) będą zrealizowane". Chodzi o:

  • dopłaty do kukurydzy,
  • przywrócenie kredytów płynnościowych,
  • utrzymanie dodatku rolnego na tym samym poziomie dla osób z Podkarpacia i Lubelszczyzny.

Wcześniej do rolników nie przybył były już minister rolnictwa Robert Telus. W poniedziałek w odpowiedzi na pytanie money.pl o planowane działania na granicy przekazał, że nie wybiera się do Medyki w najbliższych dniach.

Protest na granicy

Od poniedziałku rolnicy z organizacji "Oszukana wieś" całodobowo blokują przejście graniczne w Medyce na Podkarpaciu. Blokada ma potrwać do 3 stycznia 2024 r. Co prawda rolnicy rozpoczęli protest już w czwartek, jednak wtedy blokada trwała od godz. 9 do 20.

W tyn sposób rolnicy przyłączyli się do trwającego od 6 listopada protestu przewoźników na polsko-ukraińskiej granicy. Blokują oni przejścia graniczne w Korczowej oraz Dorohusku w województwie lubelskim. Domagają się m.in. dopłat do skupu kukurydzy, utrzymania podatku rolniczego na poziomie tegorocznym oraz kontynuowania kredytów płynnościowych.

Od 6 listopada na przejściach z Ukrainą w Dorohusku i Hrebennem transportowy przepuszczają kilka pojazdów na godzinę. Protestujący domagają się m.in. wprowadzenia zezwoleń komercyjnych dla firm ukraińskich na przewóz rzeczy, z wyłączeniem pomocy humanitarnej i zaopatrzenia dla wojska ukraińskiego; zawieszenia licencji dla firm, które powstały po wybuchu wojny w Ukrainie i przeprowadzenia ich kontroli. Jest też postulat dotyczący likwidacji tzw. elektronicznej kolejki po stronie ukraińskiej.

Z kolei rolnicy blokujący przejście w Medyce przepuszczają wyłącznie: auta osobowe, autokary i ciężarówki wiozące pomoc humanitarną i sprzęt wojskowy. Nie wykluczają jednak zaostrzenia protestu.

Organizator protestu Roman Kondrów powiedział Polskiej Agencji Prasowej, że jest oburzony wypowiedzią mera Lwowa Andrija Sadowego. Ukraiński polityk w mediach społecznościach w ostatni weekend nazwał blokadę haniebną.

Cały wasz gigantyczny wkład w zwycięstwo Ukrainy w tej wojnie jest niwelowany przez grupę marginalistów, którzy blokują dostawy towarów humanitarnych dla kraju, który już drugi rok broni swojej niepodległości i bezpieczeństwa Europy – napisał Andrij Sadowy w serwisie X.

– Mer kłamie, że blokujemy pomoc humanitarną, to bzdura. To prowokacja z ich strony, jeśli dalej będą tak ordynarnie kłamać, zaostrzymy protest i nie będziemy przepuszczać żadnych ciężarówek – zapowiedział Roman Kondrów.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl