- _ Jeżeli będzie taka potrzeba, będę walczył z ministrem Rostowskim o pieniądze na zmniejszanie bezrobocia _ - zapowiada** **w rozmowie z Money.pl Władysław Kosiniak-Kamysz, * *minister pracy i polityki społecznej. Najmłodszy szef resortu w gabinecie Donalda Tuska ujawnia też rządowe plany pomocy dla firm, które wpadną w kłopoty, w czasie, w którym polska gospodarka wyraźnie hamuje.
Według najnowszych danych GUS stopa bezrobocia w grudniu 2012 r. wzrosła do 13,4 proc. Miesiąc wcześniej wynosiła 12,9 proc. Liczba bezrobotnych zarejestrowanych w urzędach pracy w końcu grudnia 2012 r. wyniosła prawie 2 mln 137 tys. osób. Jak Ministerstwo Pracy chce pomagać Polakom zwalnianym z pracy? Szef resortu ujawnia swoje plany.
Money.pl: Bezrobocie niebezpiecznie rośnie, a może być jeszcze wyższe. Takie prognozy ma wielu ekonomistów. Jest Pan na to przygotowany?
Władysław Kosiniak-Kamysz, Minister Pracy i Polityki Społecznej: Część ekonomistów mówiła, że już na koniec 2012 roku będzie 15-procentowe bezrobocie. Nie sprawdziły się te scenariusze.
Ale mogą się sprawdzić.
Mam nadzieje, że nie sprawdzą się te czarne scenariusze.
Stopa bezrobocia w Polsce
Co robi rząd, żeby do tego nie doszło?
W tym roku z Funduszu Pracy na aktywne formy walki z bezrobociem pójdzie o ponad miliard złotych więcej niż w roku ubiegłym. To są środki na działania, które możemy prowadzić w celu niwelowania negatywnych skutków spowolnienia gospodarczego.
Panie ministrze, a ile pieniędzy w tym roku jest w Funduszu Pracy?
W 2012 roku to było około 3,5 mld złotych. Teraz mamy 4,7 mld złotych.
Ale w 2010 roku to było siedem miliardów złotych.
To był rok najlepszy. Ale weźmy sobie rok 2011, wtedy było jeszcze mniej pieniędzy niż w roku 2012. Niestety mamy różne wydatki. Ale na szczęście wydatki z Funduszu Pracy są zwiększane. Przesuwamy także pieniądze ze środków unijnych. Bo miejsca pracy to dzisiaj sprawa najważniejsza. W pierwszych dniach stycznia przekazaliśmy urzędom pracy środki na wsparcie osób bezrobotnych. W ubiegłych latach urzędy dostawały te pieniądze często dopiero na przełomie lutego i marca. Głównie przez przedłużające się procedury biurokratyczne. Udało nam się ten mechanizm usprawnić i oby już zawsze działał jak w zegarku.
Mówi Pan _ mam nadzieję _, że czarne scenariusze się nie spełnią, ale sama nadzieja nie wystarczy.
Na pewno musimy pamiętać, że w czasie zimy jesteśmy w okresie sezonowego wzrostu bezrobocia.
Ale 13,4 proc., to już nie tylko brak sezonowych prac w turystyce czy budownictwie. Media co rusz donoszą o kolejnych firmach, które decydują się na cięcie zatrudnienia.
To prawda. Na tę liczbę składają się dwie sprawy. Po pierwsze spowolnienie gospodarcze, które szczególnie wyraźnie widać w ostatnim kwartale zeszłego roku. A po drugie jednak sezonowość. Możemy zaobserwować co roku, że w okresie wiosennym wzrasta liczba osób aktywnie pracujących, a spada stopa bezrobocia. Na niebie widać zresztą już pierwsze jaskółki. Najnowsze badania NBP pokazują, że firmy oczekują niewielkiej poprawy sytuacji już w pierwszym kwartale, choć jeszcze nie tak dawno początek roku całkowicie spisywały na straty. Wyraźniejsze odbicie, co do tego zgadzają się i przedsiębiorcy, i ekonomiści, ma nastąpić w drugiej połowie roku. Poza tym już teraz pojawiają się dobre informacje. Na przykład branże centrów usług biznesowych i IT będą zatrudniać. Na ostatnim posiedzeniu rządu rozszerzyliśmy Łódzką Strefę Ekonomiczną, tam również będą nowe miejsca pracy. Są już inwestorzy, którzy będą je tworzyć. To optymistyczne dane.
Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/93/m251997.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/bezrobocie;w;polsce;kiedy;bedzie;lepiej,105,0,1235561.html) *Sytuacja na rynku pracy poprawi się w... * W grudniu 2012 zatrudnienie w gospodarce spadło o 0,5 proc. w ujęciu rocznym.
Mniej optymistyczne dane i informacje pojawiają się na świecie i w Europie. Dla nas to dość istotne.
Nie jesteśmy oderwani od europejskiej rzeczywistości. To jest system naczyń połączonych. Nie wszystko więc zależy tylko od sytuacji w Polsce. Na pewno to, co było naszą dumą i chlubą w czasie pierwszej fali kryzysu, czyli chęć do pracy, zaangażowanie, to nasz olbrzymi walor. Nie ukrywam jednak, że mamy trudny czas.
A gdyby okazało się, że bardzo trudny, to będzie Pan walczył z ministrem finansów Jackiem Rostowskim o większe pieniądze na walkę z bezrobociem?
Jeżeli zajdzie taka potrzeba i uznamy, że taki wniosek jest uzasadniony, to będę walczył. Zresztą tak jak zrobiliśmy to w poprzednim roku. Bo w czerwcu wystąpiliśmy z takim wnioskiem. Na pewno będziemy w ministerstwie cały czas bardzo skrupulatnie przyglądać się sytuacji.
Ministerstwo wraca do sprawdzonych pomysłów, mówię o pakiecie antykryzysowym. Do Komisji Trójstronnej wysłaliście serię ustaw. Co w nich nowego?
Projekt przewiduje dofinansowanie miejsc pracy w firmach, które - będąc w przejściowych kłopotach - zamiast zwalniać pracowników zdecydują się na utrzymanie miejsc pracy. Ten pakiet bierze się z doświadczeń pierwszej ustawy antykryzysowej. Ma na celu wprowadzić na stałe mechanizmy pomocy. Kiedy dochodzić będzie do spowolnienia i trudnej sytuacji, Rada Ministrów będzie mogła natychmiast uruchomić specjalny program utrzymania miejsc pracy.
Skąd będą na to pieniądze?
Finansowanie ma zapewnić Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. Będą dopłaty do przestojowego, jeśli z kolei będzie zgoda związków zawodowych na obniżenie wymiaru czasu pracy, to będzie także dopłata w wysokości zasiłku dla bezrobotnych. W tej ustawie wychodzimy z założenia, że lepiej dopłacić tę część, którą byśmy płacili jako zasiłek dla bezrobotnych, niż żeby te osoby traciły pracę.
Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/73/m220489.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/raporty/artykul/pakiet;antykryzysowy;juz;nie;dziala;bo;nie;jest;potrzebny,54,0,1108278.html) *Ten rząd prawie nikomu nie pomógł w kryzysie. Bo przecież tu było i jest świetnie * W momencie kłopotów strefy euro, Polska zrezygnowała z rozwiązań antykryzysowych.
Jak konkretnie ta pomoc ma wyglądać w sytuacji, kiedy firma powie _ albo nam pomożecie, albo zwalniamy _?
Będą dwa rozwiązania. Po pierwsze obniżenie wymiaru pracy do połowy etatu i wtedy dopłata z naszej strony do wysokości zasiłku. Jeśli z kolei dochodzić będzie do _ przestojowego _, to także będziemy zasilać firmę dopłatą do wysokości zasiłku. Ta ustawa miałaby wymiar stały. Tak, żeby w trudnych momentach nie przechodzić całej procedury, a po prostu szybko ustanowić program pomocowy.
Największy problem z pracą mają jednak osoby młode. Dla nich ma Pan jakąś sensowną propozycje?
Osoby do 30 roku życia, które kończą studia i zaczynają wchodzić na rynek pracy to dla mnie grupa najważniejsza. W zeszłym roku znaczącą część środków przekazaliśmy właśnie na grupę najmłodszych. W tym roku, w ramach tego, co mamy dostępne, możemy zaoferować staże. Bo one są najlepsze dla tej grupy. Urzędy pracy już dostały fundusze na uruchamianie wsparcia dla młodych.
A jest Pan pewien, że staże są najlepsze?
W 2011 roku 55 proc. osób znalazło pracę po stażach. Zresztą cały świat stosuje ten instrument. Bo on działa.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Były minister finansów: będzie dużo gorzej Jerzy Hausner, prognozuje czy w Polsce dojdzie do recesji. | |
PKB Polski mocno w górę? Zaskakujące prognozy Eksperci mówią o wielkich szansach dla polskiej gospodarki. Jak Chiny wyhamują, to my... zyskamy | |
Zapaść w przemyśle. Tak źle nie było od lat Produkcja przemysłowa w grudniu zmniejszyła się w skali roku znacznie bardziej niż prognozowali analitycy. |