Firmy paliwowe odetchną. Epokowa zmiana

Firmy paliwowe odetchną. Epokowa zmiana

Fot. orlen.pl
- Od 2012 r. firmy paliwowe będą mogły magazynować mniej ropy i paliw. Po 10 latach całość obowiązkowych zapasów ma utrzymywać Agencja Rezerw Materiałowych, a firmy będę jej za to płacić - poinformowała wiceminister gospodarki Joanna Strzelec-Łobodzińska.

- To epokowa zmiana zasad finansowania zapasów, w tym celu powstanie nowa ustawa - powiedziała Strzelec-Łobodzińska. - Zmiana polega na tym, żeby zdjąć z producentów i importerów paliw obowiązek fizycznego utrzymywania zapasów i zastąpić go obowiązkiem finansowym - wyjaśniła.

Za przedsiębiorstwa zapasy będzie utrzymywała państwowa ARM, natomiast firmy będą zobowiązane do uczestnictwa w pokrywaniu kosztów tworzenia i utrzymywania tych zapasów.

Obecnie wartość zapasów obciąża bilanse finansowe przedsiębiorstw w formie zamrożonych aktywów; po zmianie ich bilans zostanie odciążony, a opłata zapasowa wejdzie w koszty przedsiębiorstwa.

Tankowanie coraz droższe. Diesel przeskoczy benzynę?

- To jest nie tylko kwestia zamrożonego kapitału, ale także tego, że wartość tych zapasów jest bardzo duża (w sumie ok. 8 mld zł we wszystkich firmach paliwowych - PAP), natomiast w ostatnim roku cena ropy mocno spadła, więc z punktu widzenia wyniku finansowego te firmy straciły, choć w rzeczywistości nic się nie zmieniło - dodała.

Zmiana systemu zapasów będzie następować stopniowo w ciągu 10 lat. - Objętość zapasów, które muszą utrzymywać firmy będzie się co roku zmniejszać o jedną dziesiątą; o tyle samo będzie zwiększać zapasy ARM - powiedziała Strzelec-Łobodzińska.

Wszelkie koszty utrzymywania zapasów, jak również zmiany systemu, będą pokrywane z opłaty zapasowej. - Będzie ona ustalana w oparciu o kalkulację kosztów, jakie Agencja będzie ponosić w związku z utrzymywaniem i zakupywaniem paliw. Akumulacja z opłat zapasowych będzie przeznaczana na zakup kolejnych transz zapasowego paliwa - powiedziała wiceminister.

Jak poinformowała, projekt założeń do ustawy wdrażającej nowy system zapasów przeszedł już uzgodnienia międzyresortowe i społeczne. Ponieważ przy okazji tej ustawy chcemy też wdrożyć dyrektywę unijną z września 2009 r., to założenia będą przekazane także do akceptacji Komitetu Europejskiego Rady Ministrów. Dopiero potem trafią na Radę Ministrów - wyjaśniła Strzelec-Łobodzińska. Dodała, że zaakceptowane przez rząd założenia będą podstawą do tworzenia projektu ustawy.

- Mamy nadzieję, że projekt ustawy będzie gotowy w połowie przyszłego roku, choć jest na to czas do końca przyszłego roku. Także system zacznie być wdrażany w 2012 roku - powiedziała wiceminister.

Benzyna nieco tańsza. Ile zapłacimy wkrótce?

Równolegle do prac nad nową ustawą prowadzona jest nowelizacja obecnie obowiązującej ustawy o zapasach z 2007 r. w części dotyczącej zapasów obowiązkowych gazu ziemnego.

W myśl proponowanych zmian już od przyszłego roku importerzy gazu będą mogli trzymać obowiązkowe zapasy tego paliwa w magazynach na terenie całej Unii Europejskiej; warunek to realna możliwość dostarczenia gazu z takiego magazynu do Polski w ciągu 40 dni.

Ponadto MG proponuje podniesienie progu, od którego powstaje obowiązek tworzenia zapasów z 50 do 100 mln sześc. importowanego gazu rocznie, a także zwolnienie z obowiązku tworzenia zapasów podmiotów importujących gaz ziemny na swój użytek. - Ta nowelizacja (ustawy o zapasach obowiązkowych ropy i paliw - PAP) jest już po uzgodnieniach międzyresortowych. Liczymy na to, że rząd przyjmie ten projekt jeszcze w tym roku - powiedziała Strzelec-Łobodzińska.

Czytaj w Money.pl
Diesel z kubków po jogurcie. Na Wyspach już wkrótce
Plastikowe śmieci będą źródłem paliwa w Wielkiej Brytanii.

 

PAP
Czytaj także
Polecane galerie
kri
95.49.163.* 2010-11-15 14:40
Jest PGNIG. Pozostale to rafinerie i źrodła ropy. Tworzenie ARM to podniesienie kosztow dodatkowych. Wystarczy zachować 51% udziałów SP w PGNIG i ustalić limity minimalnych zapasow ropy oraz gatunków paliw. Rafinerie przekaża swoje nadwyżki pozaprodukcyjne zapasów do PGING (operator) posiadających swoje agencje i zbiorniki rozproszone i rurociągi zapełnione. Zamiast sprzedawać Lotos przydzielic składniki odpowiednio do PGNiGdo Orlenu utrzymując w nim 51% udziału SP.
Prostownik
87.139.103.* 2010-11-15 13:16
Ech, no i mamy kolejną nową ciepłą posadkę, której koszty będą pokrywać jak zawsze ostatecznie podatnicy.
Nikt przy zdrowych zmysłach nie uwierzy, że urzędnicy będą dążyć do obniżania kosztów.