Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. PRC
|
aktualizacja

Składka zdrowotna do zmiany. "Skorzystają wszyscy przedsiębiorcy"

190
Podziel się:

Firmy w Polsce czekają na zmiany w zasadach naliczania składki zdrowotnej. Minister zdrowia Izabela Leszczyna razem z ministrem finansów Andrzejem Domańskim w czwartek przedstawili szczegóły zmian. - Na naszej propozycji skorzystają wszyscy przedsiębiorcy - zapewnił szef resortu.

Składka zdrowotna do zmiany. "Skorzystają wszyscy przedsiębiorcy"
Minister zdrowia Izabela Leszczyna i minister finansów Andrzej Domański (East News, Wojciech Olkusnik)

Minister zdrowia Izabela Leszczyna razem z ministrem finansów Andrzejem Domańskim w czwartek (21 marca) przedstawili szczegóły zmian w składce zdrowotnej. Jak podali, rząd proponuje obniżenie i uproszczenie składki zdrowotnej dla przedsiębiorców od przyszłego roku.

- Stała, niska składka zdrowotna, która nie będzie się zmieniała w ciągu roku, to propozycja, która będzie korzystna dla wszystkich przedsiębiorców - powiedział minister finansów.

Zmiany mają wejść w życie od początku 2025 r. i objąć 1,3 mln przedsiębiorców. Jak zapowiedziała minister zdrowia Izabela Leszczyna, nakłady na służbę zdrowia w 2025 r. mają wzrosnąć do 224 mld zł. Z tego środki NFZ mają wynieść 168 mld zł.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Rektor jednej z najlepszych uczelni biznesowych na świecie - prof.Grzegorz Mazurek: Biznes Klasa #22

Skala podatkowa

Czas na szczegóły planowanych rozwiązań. Dla najbardziej popularnej formy rozliczania się przez przedsiębiorców na tzw. skali podatkowej (1,3 mln podmiotów) MF proponuje ryczałtową składkę zdrowotną.

Jak przekazał Domański, dla osób rozliczających się na zasadach ogólnych składka zdrowotna będzie wynosić 9 proc. od 75-proc. minimalnego wynagrodzenia. W warunkach 2024 r. byłoby to ok. 286,33 zł, a nie 382 zł jak obecnie.

Według wyliczeń resortu finansów, w warunkach 2025 r. składka wynosiłaby natomiast ok. 310 zł, a bez proponowanych zmian - 410 zł.

Plany rządu zakładają, że nie będzie w przypadku skali podatkowej comiesięcznego wyliczania podstawy oskładkowania, nie będzie też składki od zbywanych środków trwałych.

Rozliczenia liniowe

Dla osób rozliczających się liniowo składka zdrowotna wyniesie - wedle propozycji - 9 proc. od 75 proc. minimalnego wynagrodzenia dla dochodu do dwukrotności przeciętnego wynagrodzenia. Powyżej tego pułapu składka wyniesie 4,9 proc. od nadwyżki ponad dwukrotność wynagrodzenia.

Maksymalnie składka zdrowotna byłaby w tym przypadku niższa o ok. 530 zł miesięcznie, a więc o 6360 zł rocznie.

MF dopuści możliwość opłacania składki na podstawie 1/12 ostatniego wykazanego rocznego dochodu. Będzie możliwość niewykazywania składki zdrowotnej od zbywanych środków trwałych. Zlikwidowane zostanie odliczenia składki zdrowotnej w PIT.

Składka od przychodów ewidencjonowanych

W przypadku ryczałtu od przychodów ewidencjonowanych składka zdrowotna wyniesie - zgodnie z planem -  9 proc. od 75 proc. minimalnego wynagrodzenia do miesięcznego przychodu wynoszącego czterokrotność przeciętnego wynagrodzenia.

Po przekroczeniu czterokrotności przeciętnego wynagrodzenia składka ma wynosić 3,5 proc. od nadwyżki ponad czterokrotność przeciętnego wynagrodzenia.

MF planuje w tym przypadku wyłączenie przychodów ze zbycia środków trwałych z podstawy obliczania składki zdrowotnej. Dojdzie też do likwidacji odliczenia składki zdrowotnej w PIT.

Karta podatkowa

W przypadku karty podatkowej składka wynosić ma 9 proc. od 75 proc. minimalnego wynagrodzenia

W warunkach 2025 r. oznacza to prognozowaną korzyść w wysokości ok. 100 zł miesięcznie i ok. 1200 zł rocznie. Także w tym przypadku dojdzie do likwidacji odliczenia składki w PIT.

Kto zyska najwięcej?

Zaproponowane zmiany pozostawiają dalej zasadę wyliczania jej w zależności od formy opodatkowania. Przedsiębiorcy dalej do szacowania odpowiedniej formy będą musieli brać ją pod uwagę. Propozycja z pewnością da oszczędności dla portfeli przedsiębiorców - zaznacza Piotr Juszczyk, główny doradca podatkowy InFaktu.

Jak podkreśla ekspert, to podatnicy na skali podatkowej zyskają najwięcej, gdyż składka będzie zryczałtowana i wyniesie 9 proc. od 75 proc. minimalnego wynagrodzenia. I będzie to korzyść odczuwalna.

Przykład? Jak wylicza Juszczyk, dla dochodu miesięcznego 15 tys. zł, korzyść wyniesie aż 1063,66 zł.

- Z drugiej strony należy pamiętać, że ze skali podatkowej będą korzystać przedsiębiorcy do pewnych dochodów, gdyż w drugim progu podatkowym już mniej się opłaca. W konsekwencji przedsiębiorcy będą przechodzić na podatek liniowy. Dla podatników rozliczających się podatkiem liniowym korzyść już nie jest tak duża - zaznacza.

Składka do dwukrotności przeciętnego wynagrodzenia wyniesie podobnie jak na skali, ale od nadwyżki będziemy już płacić 4,9 proc.

Korzyść będzie tylko w klinie pomiędzy dzisiejszymi 9 proc. od minimalnego wynagrodzenia, a dwukrotności przeciętnego wynagrodzenia. Przyjmując przeciętnego wynagrodzenie 7800 zł to obecnie od dwukrotności podatnik liniowy opłaca składkę 764,40 zł. Po zmianach będzie to 286,34 zł. A więc maksymalna korzyść miesięcznie wyniosłaby 478,07 - oblicza ekspert InFaktu.

"Sytuacja przedsiębiorców jest coraz trudniejsza"

Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców Adam Abramowicz od dłuższego czasu apelował, by wrócić do starych zasad naliczania składki. Podsekretarz stanu w MF Jarosław Neneman wyjaśniał podczas czwartkowej konferencji, że powrotu do zasad sprzed Polskiego ładu, nie ma.

Nie ma powrotu do tego, co było przed polskim ładem - składki symbolicznej, odliczanej od podatku. Według szacunków byłoby to rozwiązanie niezwykle kosztowne dla budżetu państwa - zaznaczył.

Pod koniec lutego Abramowicz zwracał uwagę, że rozwiązanie wprowadzone przez poprzedni rząd oznacza "drastyczny wzrost wysokości składki", która "tak naprawdę stała się ukrytym podatkiem". W ostatnim czasie apelował w tej sprawie i do premiera, i marszałka Sejmu.

W imieniu przedsiębiorców - położył na stole propozycję, która miała rozwiązać największy problem związany z powrotem starych zasadpomóc zasypać dziurę w budżecie NFZ sięgającą ok. 10 mld zł rocznie.

- Rząd proponuje w projekcie wakacji od ZUS, aby składki za miesiąc objęte zwolnieniem były finansowane z budżetu państwa i każdy, kto złoży wniosek i przejdzie uciążliwą procedurę administracyjną, ma to uzyskać. My uważamy, że ulga powinna być kierowana do tych, którzy nie mają na opłacenie pełnych składek - mówił Rzecznik MŚP.

Jego zdaniem z wakacji od ZUZ powinni móc skorzystać ci, którzy złożą proste oświadczenie, że rezygnują z ubezpieczenia z pełną konsekwencją obniżenia kapitału na swoim koncie.

Dwa pomysły na składkę

Rząd brał pod uwagę do tej pory dwa rozwiązania dotyczące składki. Pierwsze dotyczyło uproszczenia sposobu ustalenia wysokości składki zdrowotnej poprzez wprowadzenie zryczałtowanej składki miesięcznej i zmiana rozliczenia rocznego tak, aby podstawa rocznego wymiaru składki była tożsama z wybranymi parametrami podatkowymi wskazanymi przez przedsiębiorców w zeznaniu podatkowym.

Jak wyjaśniał resort, przedsiębiorca decydowałby, czy chce opłacać składkę zdrowotną w formie zryczałtowanej w oparciu o podstawę wymiaru włożone w progresywne przedziały, gdzie o podleganiu pod dany przedział decydowałby uzyskiwany przychód podatkowy czy też od czystego tzw. dochodu podatkowego.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(190)
Z pożytkiem d...
3 dni temu
Proponuję by zarobki polityków były uzależnione od efektów ich pracy. Najprostszy przykład, to podliczyć ile procent obietnic przedwyborczych spełnił w określonym czasie... Znam takiego co by zarabiał tylko 1% tego co obiecał, bo spełnia tylko zapisy o działaniach z nienawiści do PiSu... No, może 2 % bo udało się jeszcze spełnić główne hasło wyborcze : "BYLE KTO aby nie PiS"...
tim
3 dni temu
Rząd nie daje sobie rady ze służbą zdrowia więc wymyślił składki zdrowotne by mówić, że ciągle są za małe i dlatego służba zdrowia kuleje. A ja pamiętam czasy, kiedy od dorabiania do nędznej renty czy poborów nie płaciło się żadnej składki zdrowotnej. Jeśli była to tylko przy zatrudnieniu głównym a nie od każdego etatu. Jeden człowiek, jedna składka. I tak nie choruję dwa razy więcej, a jak choruję to muszę iść prywatnie i badania robić prywatnie, bo terminy dostaję po kilkunastu miesiącach... Czyli pieniądze idą w błoto? A może tylko z umiejętnościami zarządzania u polityków coś nie za bardzo??
Natan
4 tyg. temu
Polecam naukę w studium Pracowników Medycznych i Społecznych każdemu, kto marzy o pracy w opiece zdrowotnej. Jako technik elektroradiolog mam okazję zarabiać dobrze i czynić coś dobrego dla innych. To świetna droga zawodowa!
Ssimon
miesiąc temu
Dziękuję już za wybory, moja noga już na wyborach nie stanie...brawo Panie Tusk, stawka w obietnicach miała być zlikwidowana
Xyz
miesiąc temu
A przypomnijcie jaką to skladke zdrowotną płacą rolnicy?
...
Następna strona