Według lidera miejscowej opozycji Aleksandra Milinkiewicza, antypolskie filmy są w pewnym stopniu zemstą władz w Mińsku za zdecydowane stanowisko polskiego MSZ w sprawach dotyczących Białorusi. Milinkiewicz mówił o tym w wywiadzie dla internetowego portalu. Z kolei politolog Waler Karbalewicz uważa, że władzom w Mińsku jest po prostu potrzebny obraz wroga.
Niezależna agencja prasowa BiełaPAN pytała mieszkańców Grodna, dlaczego państwowa telewizja pokazuje antypolskie filmy. Nikt z respondentów jednoznacznie nie powiedział, że wina leży po stronie Warszawy. Jak mówiła jedna z mieszkanek, zapewne w Polsce nie najlepiej ocenia się białoruskie władze. Ale, jak dodała, pewnie istnieje powód, gdyż o demokracji na Białorusi nie można mówić.
IAR