Zwolennicy skrajnej prawicy mieli pozwolenie na zorganizowanie swojej demonstracji w jednej z północnych dzielnic Hamburga. Do zamieszek doszło, gdy marsz neonazistów próbowali zablokować przedstawiciele środowisk skrajnie lewicowych. W stronę policjantów ochraniających demonstracje poleciały kamienie, petardy i butelki. Lewicowi bojówkarze budowali barykady, podpalali kosze na śmieci i samochody. Poszkodowanych zostało 38 funkcjonariuszy. Zatrzymano 80 osób. W akcji brało udział blisko 4 i pół tysiąca policjantów.
Wcześniej pokojowa demonstracja przeciwko skrajnej prawicy odbyła się w centrum Hamburga. Na zaproszenie burmistrza miasta wzięło w niej udział około 10 tysięcy osób.
IAR