Rosjanie przekażą swoje ustalenia na konferencji prasowej i zamieszczą całość dokumentu na stronach internetowych. Oryginalny dokument trafi pocztą dyplomatyczną do Warszawy. Nie wiadomo, jak Rosjanie odnieśli się do uwag przekazanych przez stronę polską. Na liście osób, które wezmą udział w prezentacji raportu MAK, nie ma żadnego przedstawiciela naszego kraju. Nie zaproszono ani akredytowanego przy tej instytucji pułkownika Edmunda Klicha, ani żadnego z przedstawicieli polskiej dyplomacji. Wnioski końcowe przedstawi dziennikarzom szefowa MAK Tatiana Anodina. Jej zastępca Oleg Jermołow podczas spotkań z polskimi dziennikarzami wielokrotnie podkreślał, że "jedynym celem badania technicznych przyczyn katastrofy lotniczej, zgodnie z międzynarodowymi standardami, jest zapobieżenie takim tragediom w przyszłości". Przedstawiciele MAK przypominają, że czyjąkolwiek winę ustali odrębne śledztwo prowadzone przez rosyjską prokuraturę.