W przyszłym tygodniu ministrowie obrony państw NATO zdecydują o wielkości i składzie sił tzw. szpicy oraz ustanowieniu jednostek integracyjnych w sześciu krajach, w tym w Polsce.
- Liczymy się ze zwiększeniem sił na Wschodzie. Jednak to nie prowadzi do dialogu - mówi dowódca sił NATO w Europie.
Według Dalii Grybauskaite naruszanie przestrzeni powietrznej państw NATO przez rosyjskie samoloty świadczy o nieodpowiedzialności Moskwy.
Siły mają być zdolne do działania w ciągu kilkudziesięciu godzin, zwłaszcza na obrzeżach paktu.
Obecne zamrożenie relacji Rosja-NATO szkodzi przede wszystkim europejskiemu i światowemu bezpieczeństwu. Ci, którzy zyskują na tym, to różnego rodzaju ekstremiści - przekonuje przedstawiciel Moskwy.
To kolejny incydent z udziałem samolotów rosyjskich w ostatnich miesiącach.
Według premiera Roberta Fico, Słowacja nie musi mieć na swoim terytorium bazy z obcymi wojskami. Sankcje wobec Rosji uznał za bezmyślne.
W skład dowództwa wchodzą przedstawiciele 26 państw sojuszniczych oraz dwóch partnerskich.
Szef Sojuszu w Europie ostrzega przed niepohamowaną ekspansją Rosji.
- Zapraszamy wojska NATO do Polski, gotowi jesteśmy uczestniczyć w roli państwa gospodarza - powiedział Stanisław Koziej.