Z kolei Ateny zobowiązały się do przedstawienia pakietu reform do przyszłego poniedziałku.
Ma ona objąć tych, którzy sprowadzą z powrotem do kraju pieniądze wywiezione w celu ominięcia fiskusa.
Grecja musi spłacić swe zadłużenie wobec kredytodawców, podczas gdy jej kasa jest prawie pusta.
- Wykonujemy nasze zadania i oczekujemy od partnerów, by wykonali swoje - zapowiedział z kolei grecki premier i zaapelował o "przesłanie nadziei".
Jednocześnie premier zażądał szybkiego wypłacenia kolejnej transzy 7,2 miliarda euro pożyczki ratunkowej.
W marcu Ateny muszą uregulować zobowiązania w wys. ok. 6,85 mld euro.
20 lutego Grecja osiągnęła porozumienie z pozostałymi krajami strefy euro w sprawie przedłużenia o cztery miesiące, tzn. do końca czerwca, wygasającego z końcem lutego programu pomocy finansowej, pod warunkiem przeprowadzenia reform.
Gospodarka Grecji zaledwie w ubiegłym roku wyszła z sześcioletniej zapaści, a już znów zaczęła się kurczyć.
W komunikacie rządu napisano, że pierwszy projekt ustawy przedstawiony parlamentowi zawiera działania, jakie faktycznie i symbolicznie mają być podjęte, by stawić czoło kryzysowi humanitarnemu.
W marcu Grecja ma spłacić MFW ok. 1,5 miliarda euro, a latem - ok. 6,7 miliarda euro EBC.