Bruksela zadowolona, Grecy mniej. Wytykają rządowi 28-procentowe bezrobocie i redukcję gospodarki o jedną czwartą.
Do wybuchu doszło kilka godzin od wykluczenia Grecji z rynków finansowych z powodu kryzysu zadłużenia.
- Grecja zrobiła dzisiaj ogromny krok do przodu - powiedział po głosowaniach premier Antonis Samaras.
Trzy tysiące związkowców uczestniczyło w manifestacji w centrum Aten.
Według planów greckiego rządu do końca bieżącego roku pracę ma stracić w sektorze publicznym co najmniej 11 tys. osób, a blisko 4 tys. już zostało zwolnionych. To piąty rok zwolnień z rzędu.
Od początku kryzysu finansowego w Grecji jej bogaci obywatele przekazali na swe zagraniczne konta 54 mld euro.
Do tej pory ten śródziemnomorski kraj otrzymał dwie transze pomocy finansowej od Unii Europejskiej.
Prokurator nalegał na ukaranie byłego ministra, przypominając o jego skłonnościach przestępczych w aluzji do afery z 2008 roku, kiedy prasa wymieniała nazwisko Liapisa w kontekście dochodzenia w sprawie domniemanych łapówek.
Rośnie w Grecji popularność partii populistycznych i krytycznie usposobionych do UE, w tym skrajnie prawicowej Złotej Jutrzenki oraz radykalnej lewicy.
Widać już efekty wielkich poświęceń greckiego społeczeństwa, twierdzi tamtejszy wiceminister finansów.