Można się oburzać, ale nikt nie powinien się dziwić - pisze Bartłomiej Dwornik.
- To, co się stało, jest nie do zaakceptowania - mówił premier Donald Tusk.
- Przestańmy tego typu marsze nazywać marszami niepodległości - powiedział prof. Kazimierz Kik po Marszu Niepodległości w Warszawie.
Rzecznik polskiego MSZ-tu już zareagował na ten incydent, wyrażając oburzenie z powodu naruszenia Konwencji Wiedeńskiej regulującej status dyplomatów innych państw.
Incydenty, o których donoszą media, nie mają nic wspólnego z rzeczywistymi uczestnikami marszu?
Młodzież Wszechpolska zarzuca klasie politycznej to, że nie realizuje w pełni interesu narodowego.
Wszystko jest na czas, we właściwym miejscu.
Jego uczestnicy uczczą pamięć zasłużonych dla niepodległości, w tym powstańców styczniowych. Marsz ma być radosnym widowiskiem historycznym.
Helsińska Fundacja Praw Człowieka uważa, że działania policji podczas starć 11 listopada na ul. Marszałkowskiej w stolicy wydają się adekwatne do sytuacji.
W najbliższych dniach Straż Marszu Niepodległości opublikuje syntetyczny i treściwy raport na temat przebiegu marszu - zapowiedział szef Młodzieży Wszechpolskiej Robert Winnicki.