Nowe przepisy mogą wpędzić niejednego dewelopera w tarapaty finansowe. Jeśli w wyniku przekształcenia przekroczony zostanie limit pomocy, przedsiębiorcy zapłacą krocie. Dla wielu może się to skończyć bankructwem.
Kolejne miasta wprowadzają wysokie bonifikaty dla uwłaszczających się. W stolicy ulga sięga nawet 99 proc.
Kilka milionów Polaków 1 stycznia przyszłego roku zyska pełne prawo własności do swoich domów i mieszkań. To dobra wiadomość. Gorsza jest taka, że z głośnych ulg skorzysta na razie skorzysta tylko co piąty użytkownik wieczysty.
Zasób mieszkaniowy polskich spółdzielni maleje z roku na rok, ale wciąż jest imponujący. Nie brakuje osób, które chcą przekształcić spółdzielcze lokum w wyodrębnione mieszkanie własnościowe. Tłumaczymy, jak w świetle obecnych przepisów wygląda taka procedura.
Jeżeli cena sprzedaży mieszkania znacząco odbiega od typowych wartości notowanych na rynku, to istnieje spore ryzyko, że fiskus wcześniej czy później zainteresuje się tym tematem. Interwencja prawdopodobnie będzie oznaczała konieczność zapłacenia wyższego podatku. Koszty czasem obciążają zarówno nabywcę jak i sprzedawcę mieszkania.
Życie młodych Polaków w takim mieście jak Warszawa, Kraków lub Wrocław, z pewnością ma wiele zalet. Nie można jednak do nich zaliczyć dostępności mieszkań. Wyniki analizy RynekPierwotny.pl wskazują, że warszawskie, krakowskie i wrocławskie lokale są nieproporcjonalnie drogie w stosunku do poziomu miejscowych wynagrodzeń.
Samorządowcy i deweloperzy mają poważne wątpliwości co do powszechności rządowego programu Mieszkanie+. Ich zdaniem projekt będzie niszowy i niewiele osób z niego skorzysta
Przyznawanie na 15 lat dopłat do najmu mieszkań - to jedna z poprawek do ustawy, którą w czwartek przegłosował Sejm. Rządowy projekt zakładał, że dopłaty miałyby być udzielane przez 9 lat. Sejm wprowadził też poprawkę, która pozwala, by nie tylko pierwsi najemcy lokalu dostawali dopłaty.
Liczba oddawanych do użytku nowych mieszkań rośnie z roku na rok. Choć w 2018 roku zapewne padnie kolejny rekord, widać już pewne oznaki przesilenia na rynku mieszkaniowym.
Co najmniej 200 tys. pracowników musimy ściągnąć do Polski z zagranicy, aby realizować i rozwijać rządowy program tanich mieszkań.