Do ataku przyznała się syryjska organizacja zbrojna Front Nusra.
W zamachu zginął były minister finansów i kilka innych osób. Do wybuchów doszło kilkaset metrów od siedziby premiera i budynku parlamentu.
Z apelem do polityków libańskich, by zapobiegli destabilizacji kraju zwrócił się prezydent Francji Francois Hollande. USA oznajmiły, że zamach jest nie do usprawiedliwienia.
Wśród ofiar eksplozji w stolicy Libanu, jest szef wywiadu tego kraju. Wybuchnie kolejna wojna domowa?