Zginęło co najmniej 36 osób, głównie młodych kobiet, a prawie 50 ludzi zostało rannych; 13 z nich jest w stanie krytycznym.
Chińskie media podały tę informację dopiero dzisiaj.
Na ulice miejscowości położonej w prowincji Guandong wyszło - według relacji świadków - od 10 do 20 tysięcy osób.
To najpoważniejsze tego rodzaju incydenty w ciągu ostatnich lat - podkreślają chińskie media.
W prowincji Xinjiang doszło do wydarzeń, o których pisze tylko chińska agencja. Zagraniczni dziennikarze nie zostali wpuszczeni na miejsce.
Do starcia doszło w Sinkiangu, muzułmańskiej prowincji na północnym zachodzie kraju.
W położonym na północnym zachodzie Chin regionie autonomicznym Sinkiang (Xinjiang) dziś ponownie wybuchły zamieszki po tym, gdy przedwczoraj doszło tam do starć demonstrantów z policją.
Do 35 wzrosła liczba zabitych w zamieszkach w regionie autonomicznym Sinkiang (Xinjiang) na północnym zachodzie Chin - podały dzisiaj chińskie władze.
Z kolei chińskie media informują, że to grupa awanturników zabiła 10 osób.
Władze wysłały elitarną jednostkę do niespokojnej prowincji Sinkiang .