Nieudane odreagowanie przeceny potwierdza, jak bardzo wystraszony jest obecnie rodzimy popyt. W takiej sytuacji trudno oczekiwać wkrótce większej poprawy.
Wczorajsza sesja na parkietach Europy była następną odsłoną dramatu inwestorów. Kolejnym ciosem, były m.in. informacje o trudnej sytuacji giganta ubezpieczeniowego AIG.
Po informacjach dotyczących kolejnej odsłony kryzysu na rynku na rynkach finansowych, jakie w weekend dotarły do inwestorów, scenariusz dla giełd europejskich na wczorajszą sesję był praktycznie jeden.
Dobre nastroje na rynkach amerykańskich udzieliły się inwestorom europejskim i większość z giełd spędziła piątkową sesję na plusach.
Fala spadków jaka objęła większość najważniejszych giełd akcji, poczynając od USA, poprzez Amerykę Łacińską, na Azji kończąc, nie mogła pozostać bez echa na parkietach europejskich.
Pomimo wzrostowej sesji za oceanem, optymizm europejskich inwestorów na początku wczorajszej sesji skutecznie zgasiła przecena na parkietach azjatyckich.
Niejednoznaczne zachowanie giełd amerykańskich w środę i niepewność w oczekiwaniu na informacje z otoczenia makro spowodowały, że przeważająca część indeksów europejskich spędziła większość wczorajszego dnia na minusach.
Na parkietach europejskich nie pozostało wczoraj śladu z wtorkowego optymizmu, na co w dużym stopniu wpłynęło zachowanie inwestorów za oceanem.
Mocna przecena na rynkach amerykańskich na fali kolejnych złych wiadomości napływających z instytucji finansowych, spotęgowana spadkami na większości giełd azjatyckich nie pozostawiły większych złudzeń, co do przebiegu wczorajszej sesji na giełdach europejskich.
Pomimo spadku cen ropy w poniedziałek i zwyżki parkietów amerykańskich, giełdy w Europie zaczęły wczorajszą sesję w nienajlepszym stylu.
Wzrost ma lekko pozytywną wymowę, głównie z uwagi na obronę jednego z ważniejszych wsparć w postaci luki hossy w przedziale 2578-2597 pkt. Nie jest to jednak wystarczający argument dla mocniejszej poprawy w najbliższym czasie, biorąc chociażby pod uwagę styl w jakim miało miejsce odbicie.
Wczorajsza sesja pogorszyła wyraźnie sytuację. Negatywnym sygnałem jest zamknięcie luki hossy z 30 lipca i żadnym pocieszeniem nie jest towarzyszący temu spadek obrotów.